Robert Janas, Pionki
Cześć,
mam na imię Klaudia i proszę Was o wsparcie i pomoc. Jestem córką mojego cudownego taty. Robert Janas to moja nadzieja. Tata ma 49 lat i zamierza wygrać walkę. TERAZ MÓJ TATA WALCZY Z GLEJAKIEM WIELOPOSTACIOWYM IV STOPNIA.
Standardowa sytuacja, standardowe życie – rodzina, studia, praca, dom, znajomi, codzienne sprawy – te bardziej i te mniej istotne. Jeden dzień za drugim. Wspólne plany, marzenia, troski… W czerwcu bieżącego roku życie postawiło naszą rodzinę przed wielkim wyzwaniem i heroiczną walką. Tata zaczął gorzej widzieć, pole widzenia się zawężało, pojawiły się problemy z mówieniem. 13 czerwca Tata trafił do Szpitala w Anglii – Salford Royal NHS Foundation Trust i tam 16 czerwca został zoperowany, w jego głowie był guz 6x4 cm. Po szczegółowej diagnostyce usłyszeliśmy diagnozę – glejak wielopostaciowy IV stopnia, najbardziej złośliwy nowotwór mózgu.
Od tamtego momentu życie Taty, moje i całej rodziny wywróciło się do góry nogami. Rozpoczęliśmy walkę o życie Roberta. 8 sierpnia zaczęliśmy radioterapię w Radomskim Centrum Onkologii. Leczenie trwało 6 tygodni. Po tym czasie nastąpił miesiąc przerwy. W październiku rozpoczęliśmy leczenie Temodalem, chemią w tabletkach podawaną przez 5 dni w miesiącu. 30 listopada dowiedzieliśmy się, że guz odrasta, a tradycyjna chemia nie pomaga. 6 grudnia Tata przeszedł operację w prywatnej klinice w Kluczborku. Operacja polegała na usunięciu całości guza. Koszt tego zabiegu wyniósł 60 000 tys. zł, który dzięki internetowej zbiórce został pokryty w całości przez cudowne, wielkie, ciepłe serca ludzi. Bardzo dziękujemy za każdą pomoc.
NIE MOŻEMY SIĘ PODDAĆ, Tata NIE MOŻE SIĘ PODDAĆ. Będziemy walczyć tak długo, jak to możliwe, bo życie człowieka jest najcenniejszym darem od losu. Zaangażowanie całej rodziny i przyjaciół w poszukiwaniu dostępnych w kraju i za granicą metod leczenia daje nam nadzieję na wygranie tej walki. Bardzo w to wierzymy, gdyż mamy obecnie kontakt z osobami, które już tę walkę stoczyły i żyją, mają się coraz lepiej – wracają do swoich rodzin i do swoich obowiązków. Prowadzą blogi, przekazują swoją cenną wiedzę na temat tego, jak i gdzie szukać wsparcia i pomocy w leczeniu tego schorzenia. Każda z innowacyjnych metod leczenia daje dużą szansę na osłabienie komórek nowotworowych i zahamowanie rozwoju nowotworu, jednak ze względu na ich innowacyjność i ograniczoną dostępność koszt leczenia jest bardzo wysoki.
Pomimo wsparcia finansowego rodziny oraz przyjaciół nie jesteśmy w stanie sami sfinansować leczenia szacowanego wstępnie na kwotę około 150 000 zł, w ramach którego będziemy mogli opłacić dalsze leczenie uzupełniające po operacji, które trwać będzie około 6 miesięcy:
1) Avastin - 1750 EUR co 3 tygodnie
2) Chemioterapia sprowadzana zza granicy za zgodą Urzędu Rejestracji Produktów Medycznych - 49 200 zł
3) Inhibiotor ONC201 - lek sprowadzany z Niemiec - 20 tys./miesiąc
4) Rehabilitacja po zabiegu - 15 tys./6 miesięcy
Licząc na Waszą bezinteresowną pomoc i wsparcie finansowe wierzymy, że uda nam się sfinansować planowane leczenie, które pozwoli Tacie wrócić do normalnego życia, pozwoli mu realizować plany, pozwoli być dalej mężem i ojcem. Życie mojego Taty jest dla mnie największą wartością i największym priorytetem, dlatego PROSZĘ Z CAŁEGO SERCA O POMOC! Każda najdrobniejsza wpłata zbliża nas do wygranej. Chcemy móc krzyczeć z radości i mówić do ludzi dumnie, że wygraliśmy walkę z najgorszym nowotworem mózgu!
Jestem otwarta na dzielenie się naszymi doświadczeniami i walką o zdrowie. Każdy z Państwa może do mnie zadzwonić i odpowiem na pytania oraz opowiem o naszej historii.