Sławomir Jasiak, Poniec
Trochę aktualności o zdrowiu Sławka
W imieniu Sławka pragnę przekazać garść informacji na temat jego zdrowia. Nie byliśmy w stanie zrobić tego wcześniej, ponieważ dopiero teraz uzyskaliśmy informacje o dalszym leczeniu. Jak wiadomo, u Sławka zdiagnozowano wznowę choroby (pojawiły się trzy nowe ogniska). Po konsultacji w Lublinie i zakwalifikowaniu Sławka do terapii Nanotherm założyliśmy zbiórkę, która miała umożliwić zastosowanie tej terapii (nierefundowanej w naszym kraju). Operacja miała zostać wykonana w ciągu dwóch miesięcy.
W międzyczasie jednak ponowny rezonans wykazał bardzo szybki rozrost zmian w mózgu (ok. 1,5 cm w ciągu tygodnia). Lekarze podjęli zatem decyzję o natychmiastowym poddaniu Sławka naświetlaniom nożem cybernetycznym – CyberKnife, pozwalający na podawanie jednorazowo wysokich dawek terapeutycznych, które przy standardowej radioterapii nie byłyby bezpieczne. Ocena skuteczności naświetlań możliwa była dopiero pod koniec maja, ponieważ wcześniej obraz rezonansu byłby zaburzony przez obrzęki spowodowane tymi naświetleniami. Sławek miał mieć rezonans w maju, jednak nie obyło się bez problemów - okazało się, że jego wykonanie nie jest możliwe z uwagi na awarię aparatu, a kolejny termin zaproponowany przez szpital to koniec lipca.Z wielkim trudem, po wielkich „bojach” rezonans został wykonany 6 czerwca. Wyniki rezonansu tego samego dnia przesłane zostały do Lublina, w celu oceny, czy można zastosować terapię Nanotherm.
Sławkowi zmieniono chemię i zaproponowano włączenie do leczenia nierefundowanego leku – bevacizumab, który jest środkiem antyangiogennym, czyli hamującym unaczynianie guza, co prowadzi do hamowania jego wzrostu. Sławek ma podawany ten lek co dwa tygodnie, koszt jednego podania to 1209,0 zł. Dzięki zebranym środkom Sławek otrzymał już 8 dawek leku i 25.06 jedzie po następną. Podawanie leku finansowane jest ze środków zebranych na operację, ponieważ finansowanie leczenia nierefundowanego może odbywać się tylko przez Fundację.
Otrzymaliśmy informację zwrotną z Lublina, która była pierwszą pozytywną informację od wielu, wielu miesięcy, że na dzień dzisiejszy zahamowany został rozrost guzów, a nawet uległy one zmniejszeniu. Profesor z Lublina, wyjaśnił nam, że z uwagi naskuteczność metody, na dzień dzisiejszy przesuwamy decyzję o terapii Nanotherm na sierpień.
Tak więc, w sierpniu kolejny rezonans, kolejna konsultacja i zobaczymy, co dalej... Do tej pory co dwa tygodnie Sławek będzie miał podawany bevacuzimab i co 6 tygodni chemię.
Po raz kolejny dziękujemy, bo to dzięki zbiórce możliwe jest teraz leczenie Sławka i to dzięki Wam Drodzy Darczyńcy, u Sławka udało się zahamować chorobę, co w przypadku glejaka IV stopnia jest bardzo, bardzo trudne. Sławek obawia się, że ktoś pomyśli, że zbierał pieniądze bez potrzeby i wydajemy je na leki, a nie operację. Szanowni Państwo, pieniądze ze zbiórki wydatkowane są tylko i wyłącznie na leczenie Sławka. Z uwagi na przepisy finansowanie leku możliwe jest tylko przez Fundację. Szczęście w nieszczęściu, że chwilowo udało się zatrzymać rozrost zmian w mózgu i oddalić widmo kolejnej operacji. Glejak jest jednak bardzo podstępnym nowotworem i potrafi rosnąć w zaskakującym tempie i nigdy nie wiadomo, kiedy zaatakuje. Cieszymy się zatem chwilą, a kiedy nadejdzie konieczność operacji, spakujemy się i pojedziemy do Lublina.
---
Prosimy o pomoc w imieniu naszego brata – Sławka.
Sławek jest bardzo spokojnym, dobrym człowiekiem, lubiącym życie i ludzi. Nigdy nie odmówił pomocy potrzebującym, przez wiele lat oddawał krew, aktywnie pomagał też w zbiórkach i akcjach, np. „Szlachetna paczka”. Zawsze martwił się o innych. Kiedy dowiedział się o swojej chorobie, również nie myślał o sobie, powiedział tylko: „Dobrze, że na mnie trafiło, Wy macie dzieci”.
Choroba przyszła nagle, z dnia na dzień trafił do szpitala w Lesznie, gdzie diagnoza była krótka – guz mózgu, ostateczna diagnoza to glejak wielopostaciowy IV stopnia. Po tygodniu był już w Poznaniu w szpitalu i czekał na operację. Lekarze obawiali się, czy po operacji, ze względu na wielkość guza, wstanie z łóżka. Po wielogodzinnej operacji Sławek obudził się i usiadł na łóżku, budząc podziw całego personelu.
Operacja nie pozostała jednak bez skutków ubocznych, Sławek ma uszkodzony ośrodek mowy, ograniczone pole widzenia i zaburzenia równowagi. Nie poddaje się jednak, dzielnie ćwiczy, uczy się pisać i czytać, co w jego przypadku jest szczególnie ważne, ponieważ uwielbia książki. Wolny czas spędzał głównie na czytaniu, teraz niestety nie jest to możliwe. Nie traci jednak nadziei i słucha audiobooków.
Przez ostatnie 7 miesięcy przeszedł serię naświetlań oraz co miesiąc regularnie przyjmuje chemię. Niestety podczas ostatniej wizyty okazało się, że choroba ponownie zaatakowała. Pojawiły się trzy nowe ogniska chorobowe. I znowu łzy, strach i to pytanie, co robić i czy w ogóle można jeszcze coś zrobić?
Sławek bardzo źle zniósł informację o wznowie choroby, boimy się, że się podda i przestanie walczyć.
Okazało się, że w Lublinie przeprowadza się nowatorską terapię – Nanotherm. Po konsultacji z profesorem z tamtejszego ośrodka nadeszła nadzieja, że jest szansa na zahamowanie choroby. Niestety terapia nie jest refundowana, jej koszt to ok. 180 000 zł. Oprócz pieniędzy najważniejszy jest czas, bo Sławek powinien znaleźć się w Lublinie jak najszybciej, najlepiej jutro...
Stąd nasza prośba, jeżeli ktoś może pomóc naszemu bratu i podarować odrobinę nadziei, będziemy bardzo wdzięczne za okazane serce.
Siostry - Teresa i Hania