Elżbieta Kubicka, Rzeszów
Z ogromnym smutkiem zawiadamiamy, że Elżbieta odeszła...
Składamy szczere wyrazy współczucia jej rodzinie i bliskim,
Zarząd Fundacji Alivia.
Zbiórka Elżbiety została zamknięta. Prosimy nie przekazywać darowizn na ten cel.
………………………………………………………..***………………………………………………………….
Witam,
mam na imię Ela. Pięć lat temu pierwszy raz zachorowałam na raka macicy. Najpierw był szok, potem operacja usunięcia macicy, przydatków i węzłów chłonnych, później uzupełniająca brachyterapia. Wróciłam do sił i pracy. We wrześniu 2022 roku minęło pięć lat, więc myślałam, że będzie już dobrze...
Niestety w październiku 2022 zauważyłam, że na języku mam dwa guzki. Laryngolog stwierdził, że to nic złego, ale trzeba usunąć. W listopadzie miałam zabieg, a wycinki poszły do badania. Po miesiącu zaczęłam dopytywać, czemu nie ma wyniku. Okazało się, że to znowu rak, tylko nie mogą dokładnie oznaczyć, jaki rodzaj i odesłali wycinki do Krakowa do profesora Rysia.Musiałam dalej czekać... W końcu przyszedł opis z diagnozą: mięsak języka. Moją pierwszą reakcją był płacz i strach, tym bardziej że moja mama w wieku 38 lat zmarła na mięsaka.
Dzięki dobrym ludziom szybko trafiłam do Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie. Po konsylium zapadła decyzja o operacji. W lutym 2023 miałam operację usunięcia połowy języka wraz z węzłami oraz rekonstrukcję języka z przeszczepionego płatu z ręki. Po operacji było ciężko: musiałam na nowo uczyć się jeść i mówić.
Następnie gdy rana na szyi się wygoiła, przeszłam radykalną radioterapię - 35 naświetlań. Owrzodzenia w buzi, spalona szyja, ale człowiek może dużo wytrzymać...
Skutki po operacji i radioterapii są uciążliwe, dlatego będę wymagać ciągłej rehabilitacji oraz częstych wizyt i badań w Warszawie. Rodzina i przyjaciele w miarę możliwości pomagają, za co jestem im bardzo wdzięczna. Mówią, że jestem silna babka, a ja, że mam dla kogo żyć - dla moich kochanych chłopaków: syna Kacpra, który ma piętnaście lat i męża Sławka, który jest przy mnie, wspiera mnie, jeździ ze mną do Warszawy.
Walczę i się nie poddaję! Wierzę mocno, że i tym razem wygram.
Z góry dziękuję wszystkim za okazaną pomoc,
Ela z Rzeszowa