Wdzięczność za każdą złotówkę i każdą dobrą myśl!
Katarzyna Miciak, Warszawa,
numer zbiórki: 112243
Opis zbiórki
Jestem Kasia. Mam 48 lat. Jestem mamą dwójki nastolatków. W grudniu 2024 roku zdiagnozowano u mnie raka piersi.
Przez większość życia byłam bardzo szczęśliwą osobą.
W 2019 los jakby się ode mnie odwrócił. Po 16 latach rozpadła się moja rodzina, a 5 lat skomplikowanego procesu rozwodowego odcisnęło piętno na moim zdrowiu i finansach.
Po latach cierpienia i smutku, jak tylko moje życie zaczęło wracać do równowagi, gdy ponownie udało mi się zakochać i mieć nadzieję na szczęście, przyszedł RAK i znów wszystko jakby runęło.
Rak hormonalny, średnio złośliwy, ale i tak z guza zdążył się przerzucić do węzłów chłonnych. Guz o wielkości 4 cm wymagał mastektomii, którą przeszłam w styczniu 2025 roku z jednoczesną rekonstrukcją piersi implantem.
Przede mną kolejna operacja – docinka węzłów w marcu, długotrwałe leczenie hormonalne, radioterapia, być może chemioterapia, rehabilitacja pachy i ręki oraz szereg kolejnych badań. Koszty związane z powyższymi są wysokie. Nieosiągalne w stosunku do moich obecnych zarobków.
Do założenia zbiórki namówiły mnie przyjaciółki. Z powodu choroby i rekonwalescencji musiałam zawiesić moją działalność gospodarczą i nie wiem kiedy będę mogła do niej powrócić. Obecnie pracuję lżej – bardziej dorywczo, na część etatu w gabinecie ortodontycznym i bardzo lubię to zajęcie.
Na wiele wydatków jednak nie mogę sobie pozwolić. Marzę o powrocie na psychoterapię – do mojej ukochanej pani psycholog. Ratowała mnie z załamania w trakcie rozsypywania się mojego małżeństwa i rodziny. Niestety musiałam zrezygnować z tej terapii jakiś czas temu z powodów finansowych.
Dla przywrócenia sprawności ręki i pachy przydałaby się rehabilitacja.
Na już potrzebuję wyleczyć zęby u dentysty, a to wymaga ode mnie środków – ok. 3000 zł.
Marzę też o symetryzacji drugiej piersi na jesień/zimę tego roku. To koszt ok. 8 000-10 000 zł.
Wiele niewiadomych kosztów jeszcze przede mną, właściwie dopiero zaczynam moją „przygodę” z leczeniem. Po zabiegu usunięcia węzłów, który przede mną, istnieje spore ryzyko pojawienia się obrzęku limfatycznego. To bardzo niefajna sprawa. Na pewno będę potrzebowała stałej rehabilitacji, być może kolejnej kosztownej operacji zespolenia żylno-limfatycznego, a także kosztownego badania Onkotype, które nie jest dla mnie refundowane tylko dlatego, że nie mam jeszcze 50 lat.
Podstawowe leczenie dostępne w ramach NFZ ratuje życie, ale dodatkowe komercyjne zabiegi czy badania znacznie poprawiają jakość życia chorych, oszczędzają przykrości i pozwalają zminimalizować skutki uboczne. Wszyscy chorzy marzą o dodatkowych możliwościach, niestety dla większości z nas te możliwości są nieosiągalne finansowo.
Tylko dzięki ludziom wielkiego serca możemy sobie na to pozwolić.
Środki, których nie wykorzystamy, przechodzą na kolejnych potrzebujących. Każda złotówka zostanie wykorzystana dla ratowania zdrowia i życia, każda dobra myśl uczyni dobro!
Będziemy wdzięczni na zawsze!
Darczyńcy
Na zbiórkę nie wpłacono jeszcze darowizny. Chcesz być pierwszy? Przekaż darowiznę i pomóż osiągnąć cel zbiórki!
Wypłaty
Podopieczny jeszcze nie wypłacił środków ze zbiórki.
Słowa wsparcia
Chcesz dodać otuchy w walce Podopiecznego? Przekaż darowiznę i dopisz kilka słów wsparcia!