Zbiórki

Jakub Burnos, Dobczyce

Oporna postać agresywnego chłoniaka z komórek B (tzw. szarej strefy)

Cześć! Jestem Kuba, w maju skończę 24 lata. Rok temu z dnia na dzień wykryto u mnie ogromnego guza śródpiersia. Diagnoza: agresywny chłoniak. Od czerwca 2021 roku przeszedłem 5 cykli chemioterapii, następnie 2 cykle immunoterapii, potem kolejne cykle chemioterapii i kolejna immunoterapia w ramach RDTL. Niestety, choroba jest oporna na leczenie. Obecnie istnieją wskazania do leczenia metodą CAR T-cells. Leczenie może być przeprowadzone w NIO PIB w Gliwicach pod warunkiem zabezpieczenia finansowego, ponieważ ta terapia nie jest objęta w Polsce refundacją NFZ, a jej koszt to ok 1,4 mln złotych. Studiuję w Krakowie na Akademii Górniczo-Hutniczej (niestety jestem aktualnie na urlopie zdrowotnym, aby skupić się na leczeniu). Podczas pierwszych cykli chemioterapii udało mi się zdać egzaminy końcowe, skończyć studia i obronić pracę dyplomową, a także dostać się na studia magisterskie na tej uczelni. Zanim zdiagnozowano u mnie nowotwór, lubiłem aktywnie spędzać czas chodząc z przyjaciółmi po górach, grając w gry planszowe czy poznając ciekawe zakątki Polski i świata. Moim marzeniem jest pojechać kiedyś do Ameryki Południowej w Andy. Obecnie spędzam wolne chwile czytając, malując i ucząc się języka hiszpańskiego. Aaa... i dużo spaceruję z naszym psem Patykiem. :) Chciałbym wyzdrowieć, móc pracować, wrócić na studia i żyć normalnym życiem jak moi rówieśnicy. Dziękuję wszystkim ludziom, szczególnie rodzinie i bliskim przyjaciołom (oraz oczywiście lekarzom i pielęgniarkom), którzy wspierają mnie każdego dnia i dają nadzieję, że za niedługo będzie lepiej. Kuba

926 108 zł
102%
Marta Girtler-Szymborska, Warszawa

Obecnie jestem leczona nowoczesnymi lekami w ramach NFZ.

Minęło 10 miesięcy od operacji. Dzięki wsparciu, hojności i przyjaźni wielu osób od 9 miesięcy jestem leczona najnowocześniejszymi lekami. Przerzuty wycofały się z wątroby, zostając tylko w kościach. Leczenie oczywiście trwa i będzie kontynuowane, jak najdłużej się da. Czuję się dobrze, efekty uboczne leczenia przestają mi doskwierać i patrzę w przyszłość z optymizmem. Środki, które zostały zgromadzone na moim koncie w Fundacji wystarczają w chwili obecnej na leczenie i badania, w związku z tym zawieszamy na razie zbiórkę na moje konto. Wśród pacjentów Fundacji Alivia jest wielu potrzebujących, których nadal mogą Państwo wspierać. Bardzo serdecznie pozdrawiam, Marta

827 405 zł
1034%
Anna Ober, Gliwice

1,5% na wysłanie raka do diabła…

Rak piersi napadł na mnie w styczniu 2022 r. Bez ostrzeżenia i bez skrupułów. Od tego czasu jest moim wrogiem numer 1 i staram się zrobić wszystko, żeby wysłać go do diabła. I niech nie myśli wracać... Przychodzi taki nieproszony intruz i próbuje namieszać w moich planach i moim życiu. Czysta bezczelność! Po usłyszeniu diagnozy nie byłam nawet smutna czy zmartwiona, tylko strasznie wkurzona. Zaangażowałam wszystkie swoje siły i środki w tę wojnę. Sił zostało mi jeszcze dużo, ale środki jakoś zadziwiająco szybko topnieją. Po mastektomii, za którą zapłacił NFZ (czyli w sumie my wszyscy ze składek zdrowotnych), okazało się, że mam podwyższone ryzyko raka w drugiej piersi. Pomyślałam: „No nie, przecież nie będę się bawić w to samo drugi raz". Podjęłam więc decyzję o usunięciu drugiej piersi. Za tę operację jednak NFZ nie płaci, woli poczekać aż w drugiej piersi też będzie rak, wtedy dopiero NFZ płaci za mastektomię. Podobna logika dotyczy wszystkich innych procedur medycznych, w tym badań (m.in. rezonansu magnetycznego czy genetycznych). Gdybym liczyła wyłącznie na NFZ byłabym jak dziecko walczące w powstaniu wyposażone wyłącznie w butelkę benzyny przeciwko czołgom i samolotom przeciwnika - raka. Żeby wygrać tę wojnę muszę dysponować najnowszą i najskuteczniejszą, a więc i dość kosztowną bronią. W najlepszym przypadku czeka mnie jeszcze kilka operacji i sporo badań. Za większość z nich zapłacić muszę sama, ale absolutnie nie proszę, żebyście wpłacali pieniądze na moją zbiórkę. Proszę tylko, żebyście wypełniając swój roczny PIT wskazali Fundację Alivia z dopiskiem mojego imienia i nazwiska oraz numeru ID zbiórki (w celu szczegółowym). Dzięki temu część Waszego podatku, który i tak trafia do Urzędu Skarbowego zostanie przeznaczony na moje leczenie, pomożecie mi w ten sposób „zakupić” bilet dla raka – bilet oczywiście tylko w jedną stronę – do diabła! Niech jedzie sobie pierwszą klasą, byle tylko szybciej i dalej…

358 245 zł
119%
Paulina Krasnopolska, Warszawa

Zbiórka na nowoczesne metody leczenia

Mam 48 lat, dwoje wspaniałych dzieci - Antka (15 lat) i Melę (13 lat), męża, psa Trampka i niestety złośliwy, bardzo rzadki rodzaj raka - mięsakoraka szyjki macicy. Pierwszy raz byłam operowana w listopadzie 2020 roku. Grudzień, styczeń, luty 2021 - radioterapia i brachyterapia. Wszyscy dawali mi nadzieję, że rak nie powróci, operacja się udała, nie było przerzutów do węzłów chłonnych. Niestety rak powrócił bardzo szybko. Tomografia z lipca 2021 wykazała przerzuty do płuc. We wrześniu kolejna operacja, od października chemia. Mięsakoraka charakteryzuje bardzo agresywny przebieg. Jest to nowotwór o charakterze mieszanym, zbudowany ze złośliwych komponentów: nabłonkowego i mezenchymalnego. Chciałabym po zakończeniu chemii rozpocząć immunoterapię, która w przypadku mojego raka daje nadzieję na przeżycie. Niestety nie dostałam się do programu lekowego, który jest refundowany. W związku z tym będę szukać terapii płatnych w Polsce lub za granicą. Przykładowo jedna ampułka leku, który działa na mojego raka to 16 800 zł. Uwielbiam śmiać się i gotować, podróżować, chodzić na długie spacery, być z moją rodziną i przyjaciółmi. Kocham życie i codziennie dziękuję za wszystko, co mam. Chciałabym patrzeć, jak dorastają moje dzieci i przeżyć jeszcze mnóstwo cudownych chwil. Wierzę, że dobro zawsze wraca.

356 565 zł
118%
Hubert Maciak, Otwock

Cel został osiągnięty, dziękuję! Na ten moment zawieszam zbiórkę.

Nazywam się Natalia i piszę w imieniu swojego męża - Huberta. W sierpniu 2020 r. po nagłym ataku padaczkowym trafił na Oddział Neurologiczny, gdzie zdiagnozowano u niego udar niedokrwienny mózgu. Kolejny atak nadszedł w styczniu tego roku, pogłębiona diagnoza wykazała bardzo duży guz mózgu, który zoperowano 26 stycznia. Badania histopatologiczne potwierdziły, że wycięty guz to glejak IV stopnia, guz mózgu o najbardziej złośliwym charakterze. Tego typu guzy odrastają zazwyczaj w przeciągu kilku miesięcy, a ich umiejscowienie jest bardzo często nieoperacyjne. Obecnie mąż czeka na rozpoczęcie radio i chemioterapii, która jest jedyną dostępną metodą walki z tym rodzajem raka. Nie chcemy bezczynnie czekać na rozrost komórek rakowych, próbujemy wszelkich możliwych metod wspomagających leczenie, ponieważ mamy trzech wspaniałych synów, a najmłodszy z nich ma niespełna 3 miesiące. Nadzieją na dalsze życie są obecnie dwie formy dodatkowych terapii: terapia metodą NanoTherm w Lublinie (oczekujemy na informacje w sprawie kwalifikacji Huberta do leczenia) oraz terapia immunologiczna dostępna w prywatnych klinikach w Niemczech. Terapia NanoTherm polega na wstrzyknięciu do guza lub loży pooperacyjnej płynu o właściwościach magnetycznych, który następnie rozgrzewany jest za pomocą bardzo szybko zmieniającego się pola magnetycznego. W wyniku działania powstałego ciepła, komórki nowotworowe zostają zniszczone lub uwrażliwione na dalsze metody leczenia, takie jak radioterapia i chemioterapia, dzięki czemu ich skuteczność wzrasta. Terapia ta jest dostępna ma komercyjnych warunkach, szacowany koszt to około 200.000 PLN. Hubert ma dopiero 36 lat, to wspaniały mąż i ojciec, człowiek niezwykle ciepły, o wielkim sercu. Oboje mamy ogromną motywację do walki, na którą potrzebujemy dużych środków finansowych. Będziemy wdzięczni za każdą wpłatę. Dobro powraca!

329 538 zł
131%
Zuzanna Świętorzecka, Warszawa

Immunoterapia na raka piersi

English - please see below Mam na imię Zuza. W wakacje tego roku zawalił mi się świat. Zachorowałam na bardzo agresywnego raka piersi z przerzutami do węzłów chłonnych. Jest to rak tak zwany potrójnie ujemny. W takim przypadku możliwości leczenia są dość ograniczone, dodatkowo moja choroba rozwija się bardzo szybko. W zaledwie kilka tygodni od momentu, kiedy wyczułam guzek, pojawił się następny, a potem przerzut do węzłów chłonnych. Od września mam rozpocząć chemię, tak żeby zahamować rozprzestrzenianie się nowotworu w organizmie. Operacja planowana jest dopiero po kilku miesiącach leczenia. Program leczenia konsultowałam z ośrodkiem akademickim w Berlinie. Okazuje się, że zalecenia lekarzy w Polsce i Niemczech są jednakowe - chemii powinna towarzyszyć immunoterapia, tzn. powinna być podawana jednocześnie z lekiem pembrolizumab. Wyniki ostatnich badań naukowych wskazują, że lek ten w znaczący sposób zwiększa szanse na wyleczenie. Obecnie standardowo podawany jest w całej Europie, u nas niestety nie jest refundowany. Koszt to 15,5 tys. zł za dawkę podawaną co 3 tygodnie, tych dawek ma być 18. Z powodu mojej choroby musiałam przerwać wakacje z dzieciakami i cały sierpień poświęciłam na diagnostykę oraz przygotowania do leczenia. Mam 46 lat, dwoje cudownych dzieciaków (Maurycy ma 8 lat, a Nastka 5), dla których bardzo chcę żyć. Mam plan leczenia i świetnych lekarzy. Otacza mnie też mnóstwo wspaniałych ludzi, od których otrzymuję ogromne wsparcie. Wiem, że dam radę! Jeśli jesteś w stanie wspomóc mnie w uzyskaniu dostępu do immunoterapii, ja i moje dzieciaki będziemy Ci bardzo wdzięczni. Dziękuję za Twoją pomoc. --- My name is Zuza. My world collapsed during the summer holidays. I have been diagnosed with a very aggressive type of breast cancer which has spread to my lymph nodes. This is called triple negative breast cancer. Treatment options are limited, and in my case the cancer is developing fast. Within just a few weeks after I discovered a lump, another one appeared, and then it spread to the lymph nodes. I have started my chemotherapy in September in order to stop the cancer from spreading. The surgery is not planned until after a few months of treatment. The treatment plan was consulted with an academic centre in Berlin. The recommendations from Polish and German doctors are the same: chemotherapy should be paired with immunotherapy, this means it should be paired with Pembrolizumab. Recent scientific research shows that this treatment increases the chances of positive treatment outcomes. It’s a standard treatment in most European countries, but in Poland it is not funded. The cost of one shot is PLN 15,500 (£2780). I need 18 shots (one shot every three weeks). My illness interrupted my children’s summer holidays. I spent the whole of August on diagnostic assessment and preparation for treatment. I’m 46, I have two wonderful children (my son, Maurycy, is 8, my daughter, Anastazja, is 5). I want to live for them so much. I have a good treatment plan and excellent doctors. I’m surrounded by lots of wonderful people who support me so much. I know I can do it! My kids and I will be so grateful if you can help me gain access to immunotherapy. Thank you so much for your help.

300 789 zł
107%
Anna Gruszka, Przasnysz

Immunoterapia dla 42-letniej Ani

Pamiętam, jak wracała wieczorem i siadała przed stertą klasówek, mówiła "muszę to na jutro zrobić". Dawała z siebie wszystko jako nauczyciel, wymagała od innych, ale znacznie więcej od siebie. Toczyła taką walkę codziennie odkąd pamiętam, a dzisiaj staje w szranki z potrójnie ujemnym zaawansowanym nowotworem piersi, takim o którym nikt nie chce zbyt wiele mówić, bo niewiele jest tu dobrego do powiedzenia. Rokowania niezbyt dobre przy tym typie nowotworu, na którego jedyną metodą jest chemioterapia, mastektomia i radioterapia - nie gwarantują jednak sukcesu. Brzydka, złośliwa odmiana nowotworu mająca ograniczone możliwości leczenia w Polsce. Dziesiątki konsultacji ze specjalistami z całego świata, kilkanaście przeczytanych książek, przeanalizowane setki wyników badań, tysiące stron internetowych. Dziesiątki różnych alternatywnych terapii: akupunktura, posty, odżywianie, jad pszczeli, ćwiczenia i joga, ale nigdzie nie ma potwierdzonej skuteczności i wyniku 100%. Przy tej chorobie jedną metodą nie osiąga się takiego wyniku. Tutaj wynik daje konsekwencja i wiara, że jednak jest to możliwe. Za kilka dni Ania rozpoczyna pierwszy cykl 17 chemioterapii oddzielonych w międzyczasie mastektomią i jeżeli będzie to konieczne radioterapią. Immunoterapię należy wdrożyć od samego początku, ponieważ daje to największe szanse na przeżycie. Wiemy, że warto, bo to działa. Dla tego nowotworu jest to na dziś jedyne skuteczne leczenie. Jedna dawka leku to wydatek rzędu 16 tysięcy złotych. Leczenie obok chemioterapii trwa rok, a lek trzeba podawać co 2/3 tygodnie. W Polsce taka terapia nie jest refundowana tak jak w większości krajów Unii Europejskiej czy też USA. Link do leku: Zaawansowany potrójnie negatywny | raka piersi KEYTRUDA® (pembrolizumab) | Pacjentów Ubezpieczenie i oszczędności osobiste nie wystarczą na pokrycie pełnych kosztów leczenia i opieki, gdyż jesteśmy normalną rodziną z kredytami. Dlatego zwracam się do Was, przyjaciele, znajomi oraz wszyscy z którymi zetknęliśmy się w swoim życiu. Jeśli jesteś w stanie wspomóc nas w uzyskaniu dostępu do immunoterapii, my i nasze dzieci będziemy Ci bardzo wdzięczni. Dziewczynki mają 13 i 16 lat, potrzebują mamy, a ja przyjaciółki i żony. Ania ma jedno marzenie: być dalej mamą na pełen etat, patrzeć jak dziewczynki dorastają oraz zatańczyć na ich ślubie. Jak mawiają, życie jest dobrym nauczycielem, tylko trochę drogo bierze za swoje lekcje. Mam nadzieję, że jej edukacja będzie trwała jeszcze wiele lat, a rachunek za naukę nie nadejdzie zbyt szybko. Mirek

278 716 zł
102%
Agnieszka Rzeczkowska, Olsztyn

Walka z glejakiem

W listopadzie 2021 roku po długiej ścieżce diagnostycznej badanie rezonansem magnetycznym wykazało u mnie dużego guza w płacie czołowo-skroniowym, który niedługo potem okazał się być glejakiem III stopnia (anaplastic astrocytoma IDH wildtype). Musiałam szybko pogodzić się z tym okrutnym faktem i podjąć leczenie. W styczniu 2022 roku miałam pierwsza operację, podczas której guz został usunięty (Wojskowy Szpital Kliniczny w Bydgoszczy), a ja szybko odzyskiwałam siły i sprawność. Kontynuacją leczenia była 6-tygodniowa radykalna radioterapia połączona z chemioterapią. Na ten czas musiałam przenieść się do Bydgoszczy z Olsztyna, w którym mieszkam na co dzień. Skojarzone leczenie zakończyłam w maju 2022 r. W lipcu udało mi się wrócić do pracy. Byłam w trakcie leczenia chemioterapią. Badania rezonansem były dobre, a ja coraz odważniej zaczęłam wybiegać myślami w przyszłość... Niestety w trakcie kolejnych badań (listopad 2022) rezonans wykazał wznowę guza. Tym razem, prawie natychmiast zostałam skierowana na reoperację, która odbyła się 9 grudnia (to oznaczało dwie kraniotomie w jednym roku). Rekonwalescencja po drugiej operacji okazałą się zdecydowanie trudniejsza, a badania pooperacyjne potwierdziły największe obawy - zezłośliwienie się guza do glejaka wielopostaciowego IV stopnia. Zgodnie z zaleceniami lekarzy jestem w trakcie przygotowań do kolejnego etapu leczenia. Z uwagi na wyniki genetyczne oraz krótki czas, w którym pojawiła się wznowa, będę korzystała z narzędzia TTF (Optune) oraz immunoterapii Keytrudą. Obie formy leczenia nie są niestety w Polsce refundowane. Mam pięcioletniego synka, którego wychowuję samodzielnie. W miarę możliwości kontynuuję pracę. Niestety koszty badań, konsultacji lekarskich, wyjazdów, leczenia oraz rehabilitacji są dla mnie coraz większym obciążeniem finansowym. Dlatego zwracam się z ogromną prośbą o pomoc w postaci przekazania 1,5% Waszych podatków na rzecz mojego leczenia i rehabilitacji. Z góry dziękuję za każde okazane wsparcie! W celu przekazania 1,5% podatku należy podać w zeznaniu podatkowym KRS Fundacji Alivia: 0000358654 oraz w celu szczegółowym koniecznie numer mojej zbiórki: 111785

258 762 zł
103%
Patrycja Spodzieja-Zielony, Komorniki

Patrycja walczy z guzem mózgu

Mam na imię Patrycja, mam 44 lata, cudownego syna Igora oraz męża. W styczniu tego roku przewróciłam się w pracy i straciłam przytomność. Diagnoza była szokująca – glejak wielopostaciowy IV stopnia. Cały rok zmagałam się ze śmiertelną chorobą, miałam operację, przeszłam radioterapię i jestem w trakcie chemioterapii. Niestety najnowszy wynik rezonansu magnetycznego wykazał, że guz szybko odrasta. Muszę kolejny raz mieć operację. Chcę żyć, walczyć i wychować mojego syna. Zostałam zakwalifikowana do leczenia terapią Nanotherm. To innowacyjna metoda, która polega na wprowadzeniu bezpośrednio do guza mózgu lub w miejsce po guzie, nanocząsteczek z tlenkiem żelaza. Następnie odpowiednia temperatura niszczy lub trwale uszkadza komórki rakowe, które przetrwały zabieg operacyjny, ale nie uszkadza zdrowych struktur. Operacja planowana jest w Polsce, natomiast kontynuacja leczenia odbędzie się w niemieckiej klinice. Koszt pierwszego podania nanocząsteczek do mózgu i pobyt w niemieckiej klinice wynosi 200 000 złotych. Niestety, ta terapia nie jest refundowana w Polsce, dlatego proszę Państwa o pomoc. To jest jedyna moja nadzieja. Jeszcze tyle pięknych chwil przede mną...

250 821 zł
125%
Aleksandra Wierzbicka, Warszawa

Wspierając Aleksandrę

Mam na imię Aleksandra, mam 38 lat i do niedawna byłam pewna, że przezwyciężyłam chorobę nowotworową. W 2018 roku przeszłam dwie operacje mastektomii i rekonstrukcji piersi oraz wielomiesięczną rekonwalescencję. Udało mi się wrócić do sił, pełni życia prywatnego i zawodowego. Mimo trudnych doświadczeń, traumy psychicznej i fizycznej, znalazłam odwagę, by spełnić swoje marzenia o aktorstwie i o artystycznych występach przed kamerą. Dzisiaj jednak tkwię w zawieszeniu, po tym, jak w styczniu 2023 roku wykryto u mnie przerzut nowotworu piersi do węzła chłonnego i kości. Cała moja uwaga kieruje się teraz w stronę odzyskania zdrowia i sił. Ze względu na chorobę i procesy leczenia mam ograniczone możliwości zarobkowe. Przede mną długotrwałe leczenie, które wymaga nakładów finansowych, na które obecnie nie mogę sobie pozwolić ze względu na stan zdrowia, rodzaj wykonywanego zawodu. Zwracam się do Was z ogromną prośbą o wsparcie zbiórki na rzecz mojego leczenia onkologicznego, z którym wiążą się liczne i różnorodne wydatki. Z całego serca dziękuję za każdą pomoc, wsparcie finansowe i udostępnianie zbiórki. Wierzę, że Wasze dobro wróci do Was pomnożone. Dziękuję ♥️ Ola

247 446 zł
141%
Magdalena Osielczak, Tokarnia

Zbiórka na leczenie nowotworu złośliwego za pomocą immunoterapii

Witajcie! Nazywam się Magdalena i mam 32 lata. Jeszcze do niedawna miałam życie takie, jak każdy z Was - lubiłam chodzić na spacery, po górach, podróżować, jeździć zimą na desce, spotykać się ze znajomymi. Dziś jestem w trakcie walki z nowotworem złośliwym. Przez ostatnie miesiące przeszłam tradycyjne leczenie chemioterapią i radioterapią, jednak niestety nie przyniosło ono oczekiwanych rezultatów. Otrzymałam nadzieję na wyzdrowienie dzięki innowacyjnej metodzie leczenia - immunoterapii. Immunoterapia mobilizuje siły obronne organizmu do zwalczania raka. Dla mnie jest to szansa na zatrzymanie rozwoju choroby i odzyskanie zdrowia. Niestety, koszty takiego leczenia są ogromne (około 200 tysięcy złotych) i nie jestem w stanie samodzielnie pokryć tych wydatków. Dlatego zwracam się do Was z prośbą o wsparcie finansowe. Wasze dobre serca i hojność mogą pomóc mi zdobyć fundusze na opłacenie kosztów leczenia. Z góry dziękuję za każde wsparcie, życzliwość i modlitwę. Wierzę, że jeszcze będę mogła cieszyć się życiem razem z bliskimi. Proszę o wsparcie w tej niełatwej walce.

238 290 zł
119%
Sebastian Chojnowski, Gdańsk

Immunoterapia w Niemczech

Pomóż Sebastianowi wygrać najważniejszy mecz w jego życiu - mecz o jego życie! Sebastiana wszyscy znają jako zapalonego sportowca. Wytrwałego, ambitnego, pracowitego i pełnego pasji chłopaka, który realizował każdy swój cel z ogromnym zapałem. Od 6 roku życia grał w tenisa ziemnego. W wieku 8 lat zagrał pierwszy swój turniej, kontynuował swoje pasje jako zawodnik i oprócz tego był trenerem tenisa. W wolnych chwilach jego formą relaksu była siłownia, treningi boksu oraz crossfit. Nie uznawał wymówek ani rzeczy niemożliwych. Podtrzymajmy jego wiarę i determinację, którą zawsze się dzielił i pielęgnował u innych. Choroba rozwijała się niepozornie, zaczęło się od zawrotów głowy, z czasem zaczęły się problemy ze wzrokiem, które utrudniały mu pracę na korcie. W 2019 roku zdiagnozowano u Sebastiana glejaka II stopnia (nieoperacyjnego guza mózgu). Świat się zawalił, ale piłka nadal była w grze i walka zaczęła się od protonoterapii w Centrum Onkologii – Instytucie im. Marii Skłodowskiej-Curie w Krakowie. Obecnie przyjmuje 6, ostatni cykl chemioterapii na oddziale onkologii w Gdańsku. Aby walka była skuteczna potrzebna jest kontynuacja i szukanie pomocy za granicą - jak wiadomo badania, leczenie oraz konsultacje tam są bardzo kosztowne. Sport był jego całym życiem. Zawsze miał w sobie ducha walki, który go nie opuszcza nawet do dnia dzisiejszego. Od dziecka był okazem zdrowia, niemal w ogóle nie chorował, dbał o siebie i zawsze prowadził zdrowy tryb życia, dlatego wiadomość o nieuleczalnej chorobie wydawała się być absurdem i była największym szokiem w życiu jego i jego bliskich. Zapraszamy na ”trybuny”, aby wesprzeć Sebastiana w meczu, gdzie stawką jest jego życie. Aby piłka nadal była w grze, prosimy Państwa o pomoc.

202 064 zł
101%