Cel zbiórki został osiągnięty.
Sylwia Hałas, Pruszcz Gdański,
numer zbiórki: 110947
Dziennik
Na początku pragnę serdecznie wszystkim podziękować za dotychczasowe wpłaty.
Jestem wstępnie zakwalifikowana pozytywnie na terapię NanoTherm w Berlinie. Wykonuję co 3 miesiące rezonans i regularnie wysyłam do Berlina. W ostatni poniedziałek rozmawiałam z koordynatorem z Berlina i jest nadzieja, że już niebawem pojadę na leczenie.
W związku z tym nadal zbieram środki na terapię, brakuje mi jeszcze ok 50 tysięcy złotych.
Mój stan zdrowia wg lekarzy jest na razie stabilny. Jestem pod opieką domowego Hospicjum im. Ks. E. Dutkiewicza Sac w Gdańsku. Stabilny stan nie oznacza jednak dobrego samopoczucia. W kwietniu zachorowałam na półpasiec, który ze względu na brak odporności po chemioterapii przeszłam bardzo boleśnie. Do dzisiaj cierpię na neuropatię całego ciała, jeszcze spotęgowaną przez półpasiec. Regularnie przyjmuję morfinę, która nie do końca uśmierza ból, pozwala jedynie jakoś egzystować. Mam duże problemy ze wzrokiem i utrzymaniem równowagi, niestety okuliści nie mogą nic zrobić, gdyż są to skutki umiejscowienia guza oraz przebytych operacji. Mimo tych wszystkich trudności i strasznego bólu, który mnie nie opuszcza nie tracę nadziei, że wyzdrowieję i będę z moimi dziećmi jak najdłużej.
Jeszcze raz z głębi serca dziękuję za wszelką pomoc i wsparcie. Dajecie mi nadzieję na życie!
Opis zbiórki
Mam na imię Sylwia, jestem mamą dwóch cudownych dzieci i to dla nich proszę o pomoc.
7 lipca 2017 roku dostałam ataku padaczki. W szpitalu po badaniu rezonansem padła przerażająca diagnoza - guz mózgu - glejak gwiaździak. Pierwsza operacja odbyła się 17 lipca 2017 na oddziale neurochirurgi w Gdańsku - resekcja procesu rozrostowego prawego płatu potylicznego, naciek nieoperacyjny. Mój stan był bardzo ciężki: straciłam wzrok w jednym oku, w drugim miałam zaburzenia pola widzenia. Uczyłam się chodzić, jeść, normalnie funkcjonować. W październiku 2017 roku rozpoczęłam terapię protonową w Krakowie, która zakończyła się 29 grudnia 2017 roku. Terapia przyniosła bardzo pozytywne skutki. Zaczęłam w miarę samodzielnie funkcjonować, poprawił się wzrok, zaczęłam uczyć się na nowo liczenia. Byłam bardzo zdeterminowana, aby wrócić do domu, do moich dzieci w lepszym stanie, bym to ja mogła się nimi opiekować.
W marcu 2018 roku rozpoczęłam chemioterapię. Trwała 8 miesięcy, niestety nie została dokończona z powodu złych wyników krwi. Dodatkowo pojawiły się bóle kości i całego ciała, zasinienia i krwiaki skóry, omdlenia, padaczka. Ponowny rezonans w Krakowie wykazał wznowę guza. Dostałam natychmiastowe skierowanie na operację ratującą życie. 9 stycznia 2019 odbyła się kolejna operacja naprawcza mózgu - resekcja wznowy guza prawej półkuli. Naciek nieoperacyjny rozlewa się na drugą półkulę.
W tej chwili w Polsce wyczerpano już wszystkie możliwości leczenia dla mnie. Istnieje terapia którą można zastosować - NanoTherm, robiona w ośrodku w Niemczech.
Moje skarby - Agatka lat 9 i Dominik lat 5 bardzo przeżywają mój stan. Długo starałam się ukrywać przed nimi chorobę, jednak protonoterapia i chemioterapia zrobiły swoje. Agatka jest bardzo uzdolniona plastycznie, sprzedaje namalowane przez siebie obrazy, żeby mi pomóc. Dominik mimo swoich lat potrafił się mną zaopiekować i pomóc w trudnych chwilach po chemioterapii.
Bardzo proszę o pomoc.
My name is Sylwia.
I had an epilepsy attack on 7thJuly 2017. In the hospital, after the resonance, I got a terrifying diagnosis, a brain tumour-globastoma. I had the first surgery 17thJuly 2017 in Gdańsk, Poland. Resection of the proliferative process of the right occiput lobe, non-surgical infiltration. My health condition was very serious. I have lost the sight in one eye, in my second one- I have ranges of vision distempers. I had to learn how to live once again...
In October 2017 I started a proton therapy in Cracow and finished it in December 2017. This therapy had some positive effects, I started to learn how to count again. I was really determined, I wanted to get back home to my children to take care about them.
In March 2018 I started a chemotherapy. It lasted 8 months. Unfortunately, I had to stop it because of bad blood test results. And what is more bones pain appeared, all my body was in pain, there were lividity and hematoma of the skin and swoons. And epilepsy attacks again. The next resonance revealed the recurrence of the tumour.
The 9thJanuary 2019 I had a life-saving surgery- the resection of recurrence of the right hemisphere's tumour. Non surgical infiltration has spilled on the second hemisphere.
Now, all the possibilities of treatment for me in Poland has gone.
My precious and loving children- Agatka 9 years old and Dominik 5 years old went through really hard times because of my state of health. For a long time I was trying to hide my illness from them... but I couldn't because of my chemotherapy and the protonth. My daughter Agata is very talented in art- she sells her own paintings to help me. My son Dominik, even though he is still so young, helps me and looks after me in difficult times after my chemotherapy.
If you can help, please donate my treatment on-line, by your credit card, PayPal or by remittance.
To make the payment just click the red button above ''DONATE'' in a blue rectangle.
Thank You.
Słowa wsparcia