Zbiórki

Joanna Kowalska, Lubin

Zbiórka na dodatkowe badania w walce z rakiem piersi z przerzutami

Mam na imię Aśka i mam 46 lat. W marcu 2022 roku dowiedziałam się, że jestem chora na raka piersi z przerzutami do płuc i kości. Nie miałam operacji i nie będę jej miała. Moje leczenie od prawie dwóch lat to chemia i immunoterapia przyjmowana co 3 tygodnie - tak będzie już do końca życia i do momentu jej działania. W czasie mojego dotychczasowego leczenia miałam już dwukrotnie zmieniane linie leczenia, aktualnie jestem na 3. linii. Zwracam się z prośbą o pomoc w zebraniu środków finansowych na dodatkowe badania, konsultacje, dojazdy do lekarzy. Długie leczenie powoduje szereg dodatkowych skutków ubocznych, a nie wszystkie badania są refundowane. A ja marzę by jeszcze trochę pożyć... Dziękuję za wsparcie, Joanna Kowalska

5 455 zł z 10 000 zł
54%
Jadwiga Majchrzak, Kraków

Zbiórka na leczenie

Zwracam się do Was z prośbą o wsparcie dla mojej mamy. Mama zawsze była osobą pełną życia, mimo iż życie nigdy jej nie rozpieszczało. Każdego dnia dzielnie walczy z chorobami i stara się nie poddawać. Schorzenia, z którymi zmaga się od 30 lat, bardzo wpłynęły na jej psychikę. Przechodziła operacje za operacjami - m.in. jelita, otrzewnej, kręgosłupa... A od 2020 choruje na raka korzenia języka z przerzutami do węzłów chłonnych i naciekiem na żuchwę. Dzielnie zniosła chemioterapię i radioterapię, mimo że miała całą buzię i szyję poparzoną. Jakby tego było mało, dwa miesiące temu los zabrał nam bardzo bliską osobę, siostrę mamy, która była najwspanialszym człowiekiem, jakiego znałam. Ciocia też chorowała na raka... Do tej pory nie możemy pozbierać się po tej stracie. Życzliwych Państwa proszę o wsparcie w walce o zdrowie i życie. Zebrane środki zostaną wykorzystane między innymi na leki dla mamy, konsultacje lekarskie i dojazdy.Za wszelką pomoc serdecznie dziękuję. Wasz hojny gest może sprawić, że moja mama będzie miała szansę na lepsze jutro. Pozdrawiam, Dagmara

10 176 zł z 20 000 zł
50%
Agnieszka Majewska, Dęblin

Pomoc dla mamy w walce z rakiem

Zwracam się do Was z prośbą o wsparcie dla mojej mamy, która walczy z agresywnym rakiem jajnika. Opis tomografu komputerowego, który otrzymaliśmy, jest porażający - w trzonie macicy niejednorodny guz, liczne zmiany w obrazie wszczepów otrzewnowych, guzy w jamie douglasa, naciek w blaszce ściennej miednicy ciągnący się do naczyń biodrowych, odcinkowo przylega do prawego moczowodu, szczepy pod torebkę wątroby, wszczepy pod torebkę śledziony, rozlany naciek w prawym podbrzuszu, w prawym śródbrzuszu z naciekiem pętli jelita krętego, drobne guzki w prawym rowku przyokrężniczym, wielokomorowa zmiana torbielowata. Rozległe zmiany nowotworowe dotknęły wiele obszarów w ciele mojej mamy, powodując jej ból i uniemożliwiając pracę. Wszystkie koszty takie jak dojazdy na wizyty, na chemioterapię, rehabilitacja i niezbędne leki przerosły nasze możliwości. Każda złotówka zebranej kwoty będzie bezcenna, pomagając nam zapewnić mamie godne leczenie i łagodzenie jej cierpień.Dziękuję Ci z całego serca za wszelkie wsparcie finansowe, jakie możesz nam ofiarować. Twój hojny gest może sprawić, że moja mama będzie miała szansę na lepsze jutro.

9 543 zł z 10 000 zł
95%
Beata Bartołowicz, Warszawa

Zbiórka na nierefundowany lek na raka

Nazywam się Olga Bartołowicz. Moja mama, Beata Bartołowicz jest moją jedyną najbliższą rodziną. 3 stycznia 2023 roku pół roku po stracie mojego ojca Jarosława Bartołowicz otrzymała diagnozę złośliwego nowotworu piersi. Była przerażona, zupełnie tak jak ja, jednak nie wpadła w złość. Postanowiła nastawić się, że jeżeli zaczyna leczenie, to zaczyna też zdrowieć. Przeszła pełną chemioterapię, cały czas skupiając się na pozytywach i procesie zdrowienia. Po chemii była operacja, a następne badania wykazały, że chemioterapia nie była skuteczna, a do tego pojawiły się przerzuty. Musiała przejść kolejną operację, co było dla nas obu bardzo trudne. Mama niedawno zakończyła cykl radioterapii i rozpoczęła leczenie hormonalne, które ze względu na przerzuty MUSI być w jej przypadku wspomagane nowoczesnym, nierefundowanym lekiem. Przez bardzo wysokie koszta (13 700 złotych na miesiąc przez 2 lata) jest poza naszym zasięgiem. Moja mama jest artystką, na co dzień zajmuje się projektowaniem wnętrz i w pracy bardzo skupia się na drugim człowieku - tworzy wyjątkowe wnętrza, a przy tym zwraca uwagę na konkretne potrzeby i funkcjonalność. Świetnie maluje, kocha zwierzęta i jest bardzo aktywna, każdy dzień zaczyna od spaceru do lasu. Zawsze się angażowała, wspierając innych w swojej pracy zawodowej i w życiu prywatnym, a teraz sama potrzebuje wsparcia. Bardzo chcę, by wyzdrowiała, żebyśmy mogły być razem... Żeby nie musiała się już martwić i mogła ze mną podróżować, spełniając plany, które przez diagnozę zeszły na drugi plan. Mamy tylko siebie... Jak możesz pomóc? przekaż 1,5% wpłać na zbiórkę - każda złotówka się liczy udostępnij! Wszystkie zebrane środki zostaną wykorzystane na leki, transport i wszelkie inne koszta związane z leczeniem.

36 832 zł z 328 800 zł
11%
Stefania Goluszkova, Witkow

Zbiórka na leczenie dla Stefanii

Cześć, nazywam się Stefania. Mam 37 lat. Jestem mamą dwójki dzieci - Marysia ma 10 lat, a Kasia 8. Choroba zaskoczyła mnie znienacka. Zaczęło się od zmęczenia, ciągłego zmęczenia... Nie mogłam sobie wytłumaczyć, skąd się bierze! Aż pewnego razu kładłam się spać i zakłuło mnie w lewej piersi. Wystraszyłam się bólu i wyczułam w piersi guza. Niezwłocznie zgłosiłam się do ginekologa, późnej zlecono mi biopsję, a we wrześniu dowiedziałam się, że mam raka piersi. Świat mi się zawalił. Nie mogłam się pozbierać... Najbardziej boję się o dzieci. Boję się, że zostaną bez mamy... Proszę o pomoc w poniesieniu kosztów leczenia.

10 766 zł z 12 000 zł
89%
Iwona Dec, Jasionka

Zbiórka na nierefundowany lek - walka z rakiem

Nazywam się Iwona i mam 46 lat. We wrześniu 2023 roku usłyszałam diagnozę, która zmieniła moje życie. Choruję na nowotwór złośliwy piersi z naciekami i przerzutami do węzłów chłonnych o wysokim prawdopodobieństwie dalszych przerzutów. Jestem żoną i mamą. Moje życie zawsze opierało się na chęci pomocy innym, a teraz sama jej potrzebuję. Jestem w trakcie chemioterapii, a w marcu 2024 roku czeka mnie mastektomia piersi lewej wraz z węzłami. Decyzja chirurga onkologa o usunięciu drugiej piersi jest oparta na wynikach badań genetycznych (pod kątem mutacji). Następnym etapem będzie radioterapia. W związku z tym, że jestem mieszkanką Rzeszowa, to koszty dojazdów i mieszkania przez okres radioterapii i rehabilitacji w Krakowie powoli nas przerastają. Czwartym etapem będzie hormonoterapia oraz terapia podtrzymująca lekiem, który nie jest refundowany w naszym kraju przez NFZ. I stąd moja decyzja o założeniu zbiórki w fundacji i poproszeniu o pomoc. Jest to lek, który zwiększy szanse na uchronienie mnie przed dalszymi przerzutami. Lekarze proponują mi przyjmowanie go przez dwa lata, a szacowany koszt to ok. 250 tysięcy złotych. Nasz budżet, oszczędności i pomoc rodziny niestety nie wystarcza. Dlatego proszę o wsparcie. Chciałabym dać sobie szansę na dłuższe życie... Być obecna na ślubie córki, wspierać ją i doczekać wnuków. Jestem wdzięczna i dziękuję za każdą, nawet najmniejszą pomoc. Pozdrawiam, Iwona Dec

264 121 zł z 300 000 zł
88%
Anetta Polak, Mikołów

Zbiórka na operację i rehabilitację

Mam na imię Anetta, 49 lat i kochającą oraz wspierającą mnie rodzinę. W styczniu tego roku otrzymałam diagnozę: zrazikowy nowotwór piersi, potrójnie ujemny, bardzo agresywny. Możliwości leczenia są raczej ograniczone, tzn. chemioterapia, operacja i ewentualnie radioterapia i chemia uzupełniająca. Od lutego rozpoczęłam chemioterapię, aby zmniejszyć guz i zapobiec rozprzestrzenieniu się komórek nowotworowych. W maju dowiedziałam się o możliwości zastosowania nierefundowanej przez NFZ immunoterapii. Wtedy zaczął liczyć się czas, ponieważ operacja planowana była na sierpień, a lek należało podać w minimum dwóch dawkach w trakcie chemioterapii przed operacją, a najlepiej żeby były cztery dawki. Moja wspaniała rodzina zebrała pieniądze na dwie pierwsze dawki, przed podaniem trzeciej, kiedy martwiłam się o sfinansowanie leku, okazało się, że od lipca 2023 r. będzie już refundowany. Wtedy kamien spadł mi z serca! Niestety w badaniach genetycznych za to okazało się, że mam mutację genu BARD1, rzadko występującą ale zwiększającą ryzyko powstania nowotworu w drugiej piersi. Po zakończonej chemioterapiimiałam przed operacją wykonane usg i rezonans mgnetyczny piersi. W USG było czysto, w rezonansie pojawiła się świecąca zmiana, która została zakwalifikowana: do obesrwacji. Niestety nie można wykonać biopsji, ponieważ zmiana ta jest niewidoczna w badaniu USG. W sierpniu miałam wykonaną mastektomię z jednoczesną rekonstrukcją. Obecnie przyjmuję dalej immunoterapię, którą mam zaplanowaną do marca 2024 roku. Chirurg zaproponował mi wykonaie profilaktycznej mastektomii z rekonstrukcją drugiej piersi po zakończeniu immunoterapii czyli w kwietniu 2024 r. Zabieg ten nie jest refundowany przez NFZ, ponieważ moja mutacja genu, jak wcześniej wspominałam, rzadko występuje i w profilaktyce na chwilę obecną nie jest brana pod uwagę. Niestety ryzyko nawrotu choroby nowotworowej przy mutacji genów jest duże, dlatego postanowiłam wykonać profilaktyczną mastektomię. W związku z powyższym zdecydowałam się prosić o wsparcie finansowe. Zebraną kwotę planuję przeznaczyć przede wszystkim na operację i rehabilitację oraz dalszą diagnostykę i konsultacje u specjalistów. Bedę wdzięczna za każdą okazaną pomoc.

17 536 zł z 60 000 zł
29%
Joanna Torój, Węgrzce wielkie

Zbiórka na leczenie

Drodzy Przyjaciele, zwracam się do Was z apelem o wsparcie w mojej walce z rakiem piersi. O chorobie dowiedziałam się w marcu 2023 r. Od tego czasu, dzięki nieocenionej pomocy lekarzy chirurgów, onkologów, radiologów, a także wsparciu przyjaciół i rodziny, przeszłam przez wiele trudnych etapów leczenia, w tym dwie operacje, chemio- i radioterapię. Niestety, doszłam do momentu, w którym dla dalszego dobrego rokowania wskazane jest przyjmowanie leku, który nie jest objęty refundacją. Koszt leczenia jest wysoki, a lek muszę przyjmować przez dwa lata. Zebrane środki pozwolą mi również na przeprowadzenie innych zalecanych terapii, zabiegów czy specjalistycznych fizjoterapii. Zwracam się do Was z prośbą o wsparcie finansowe, które pozwoli mi kontynuować to niezwykle ważne leczenie. Każda złotówka, każde udostępnienie tej zbiórki ma ogromne znaczenie w mojej walce o zdrowie. Będę Wam niezwykle wdzięczna za wsparcie. Dziękuję!

79 389 zł z 160 000 zł
49%
Julitta Kołodziejek, Otwock

Pomoc dla Julitty w walce z rakiem

Witajcie, mam na imię Julitta, mam 64 lata. Osiem lat temu los zabrał mi dwie bardzo bliskie osoby (męża, który zmarł na raka mózgu oraz siostrę). Długo trwało, zanim pozbierałam się po tej stracie... W tym roku przeszłam na emeryturę, lecz zamiast cieszyć się zasłużonym odpoczynkiem, wspaniałymi, kochanymi dziećmi i wnukami dowiedziałam się, że choruję na najbardziej złośliwą i źle rokującą odmianę gruczołowego raka żołądka (gruczolakorak BNO HER2-dodatni). Jak powszechnie wiadomo, w tej chorobie liczy się czas, lecz pomimo karty DiLO od momentu postawienia diagnozy do rozpoczęcia jakiejkolwiek terapii minęło ponad 3 miesiące i wciąż napotykam kolejne przeszkody. Aby zwiększyć szanse na wyleczenie i przyspieszyć działania terapeutyczne chciałabym mieć możliwość skorzystania z nierefundowanych, najnowszych możliwości diagnostycznych oraz wspomagających leczenie, które niestety są bardzo kosztowne. Proszę o pomoc w zebraniu funduszy przede wszystkim na terapię celowaną oraz immunoterapię, jakiej mi NFZ na tym etapie choroby nie zapewnia oraz na dodatkowe koszty, jakie ponosi każdy pacjent podejmujący walkę z rakiem. Bardzo chciałabym dalej móc cieszyć się życiem, wspierać najbliższych, patrzeć jak dorastają moje wnuki. Serdecznie dziękuję za każdą drobną wpłatę, która zwiększy moją szansę na przeżycie.

32 250 zł z 266 000 zł
12%
Iwona Glod, Świnoujście

Zbiórka na rehabilitację

Mam na imię Iwona. Dowiedziałam się o chorobie przez przypadek. Wykryto u mnie glejaka. Jestem już po operacji, radioterapii, a obecnie przebywam w szpitalu rehabilitacyjnym, ponieważ mam problemy ruchowe lewej strony (lewostronny niedowład pooperacyjny). Chciałabym wrócić do sprawności i aktywnego życia, dlatego środki zebrane za pośrednictwem Fundacji pragnę przeznaczyć na rehabilitację. Moje marzenie to wrócić do pracy, być aktywną osobą i pomagać innym, co związane jest z moim życiem zawodowym. Niestety teraz jestem zmuszona prosić o pomoc innych, co nie jest takie proste... Cały czas jestem dobrej myśli, że jeszcze będę normalnie pracować i nieść pomoc tym, którzy tego potrzebują.

33 349 zł z 40 000 zł
83%
Adela Moskalik, Komorniki

Na lek nierefundowany dla Adeli

Mam na imię Adela. W roku 2021 przeszłam operację jajników. Po badaniu histopatologicznym stwierdzono nowotwór złośliwy jajników Figo 3 c. Potrzebuję pieniędzy na nierefundowany lek, którego miesięczny koszt to ok. 755,00 zł. Po podaniu leku chciałabym wrócić do normalnego życia i być szczęśliwa z całą rodziną.

9 038 zł z 9 060 zł
99%
Jerzy Piechowski, Łódź

Walka z rakiem płuc mojego męża

Moje imię to Jurek i mam 63 lata. W maju 2023 r. okazało się, że mam raka płuc drobnokomórkowego i nieoperacyjnego. Przyjmuję chemię i nie jestem w stanie na chwilę obecną przejść nawet do toalety. Całymi dniami wymiotuję, a nim dojdę do siebie, nadchodzi kolejny termin wizyty w szpitalu i kolejna dawka chemii. Moja żona również choruje. Ma ciężką astmę. W tej chwili to ja powinienem być jej opoką, a nie odwrotnie. Do tej pory straciłem prawie 30 kg. Największy problem jest w tym, że do końca 2023 r. mam umowę o pracę i nie zostanie ona przedłużona. Zasiłek chorobowy zakończył się we wrześniu 2023 r. Nie posiadam praw emerytalno-rentowych i odmówiono mi zasiłku rehabilitacyjnego. Ponoszę dodatkowe koszty na dojazdy na chemioterapię, ponieważ mój stan zdrowia nie pozwala mi na samodzielne funkcjonowanie. Leczenie onkologiczne oraz leczenie jego skutków ubocznych jest bardzo kosztowne. Żadne pieniądze nie zwrócą mi zdrowia, ale pomogą mi w walce z nowotworem.

432 zł z 20 000 zł
2%