Zbiórki

Anzhela Riabtseva, Warszawa

Rak to nie koniec

299 zł z 30 000 zł
0%
Halina Sałdan-Kowalska, Warszawa

Wsparcie w leczeniu

Dzień dobry, diagnoza o raku piersi była szokiem i przerwała leczenie powikłań po ratującej życie operacji brzusznej. Z powodu chorób współistniejących klasyczne leczenie w celu redukcji rozsiewu raka jest zbyt toksyczne i ryzyko przewyższa korzyści. Aby zapobiec przerzutom, konieczne jest ciągłe monitorowanie i zastosowanie leczenia preparatami biologicznymi. Zbieram środki na konsultacje medyczne, rehabilitację i leki. Przede mną długa, ciężka i kosztowna droga. Za każdy gest wsparcia bardzo dziękuję.

10 907 zł z 35 000 zł
31%
Marek Adam Orłowski, Trękus

Niech nasza pomoc dodaje Markowi siły w walce z rakiem

Na początku 2024 roku otrzymaliśmy najgorszą i najbardziej przerażającą wiadomość w naszym życiu. Nasz wspaniały tata, mąż, dziadek i przyjaciel, Marek (64 lata) musiał zmierzyć się z brutalną diagnozą - zaawansowanym rakiem żołądka (z przerzutami do węzłów chłonnych i wątroby). Informacja załamała nas wszystkich, ale Marek stanął do walki i rozpoczął leczenie. Jego determinacja, miłość do życia i pozytywne myślenie są dla nas wszystkich ogromną inspiracją. On sięnie poddaje. Ma jeszcze wiele planów na przyszłość, marzeń do spełnienia. To daje mu siłę do walki. Codziennie stajemy się silniejsi, wspierając go na każdym kroku tej trudnej drogi. Życie stawia przed nami różne wyzwania, ale to od nas zależy, jak je pokonamy. Dlatego razem z Markiem walczymy, aby mógł cieszyć się pełnią życia, z każdego dnia spędzonego z najbliższymi. Nie wiemy, co nas czeka, co przyniosą najbliższe miesiące, ale wiemy, że zrobimy wszystko, aby te miesiące zmieniły się w lata. Prosimy o wsparcie, aby ten silny i dzielny człowiek, który nie poddaje się w obliczu największych trudności, mógł godnie walczyć z chorobą. Z góry dziękujemy wszystkim, którzy zechcą nam pomóc w tej trudnej drodze. Marek dopiero rozpoczyna leczenie. Środki będą potrzebne na leki, rehabilitację, pokrycie kosztów związanych z dojazdami na badania, konsultacje oraz inne wydatki związane z leczeniem. Zwracamy się do wszystkich Was Kochani o wsparcie w walce z chorobą. Marek chciałaby przeżyć jeszcze długie lata ze swoimi bliskimi, ciesząc się ich radościami, spełniając swoje pasje i niosąc pomoc innym ludziom. Każde dobre słowo i gest solidarności są dla niego niezmiernie cenne.

521 zł z 40 000 zł
1%
Galyna Solntseva, Warszawa

Zbiórka dla Galyny

Pani Galina ma raka i przerzuty w całym ciele. Przeszła już 2 operacje, usunięto jej wszystkie narządy kobiece i jedną pierś, a 19 lutego czeka ją operacja usunięcia drugiej piersi. Pani Galina potrzebuje pieniędzy na wydatki związane z leczeniem, ponieważ nie będzie mogła pracować po operacji w okresie rehabilitacji i chemioterapii. Ma tylko niewielką emeryturę z Ukrainy, ale to jej nie wystarcza i oszczędza na jedzeniu, lekarstwach i wszystkim innym, dlatego ważne jest, aby pomóc jej do października 2024 r. Potem, po leczeniu i rehabilitacji, mamy nadzieję, że będzie w stanie stanąć na nogi i zadbać o siebie.

618 zł z 15 000 zł
4%
Monika Igielska, Kraków

Na leczenie, leki dojazdy do szpitala I przychodni

Dzień dobry, nazywam się Monika Igielska, mam 56 lat, mieszkam w Krakowie. W czerwcu 2021 roku zdiagnozowano u mnie złośliwy nowotwór trzonu macicy. 16.07.2021 przeszłam operację w Krakowie w Szpitalu na Klinach. Leczenie trwa do teraz, ponieważ wykryto nowe zmiany koło cewki moczowej. Po operacji onkologicznej powstały u mnie nowe choroby tj. łuszczyca, łuszczycowe zapalenie stawów, cukrzyca, marskość wątroby, problem z nerkami. Pojawiły się również dwa guzy na tarczycy, które były operowane w styczniu 2023 r. po lewej stronie, a w październiku 2023 r. po prawej. Dodatkowo powstał naciek, który jest diagnozowany (TK). Leczenie - często prywatne - leki, dojazdy do szpitali i przychodni pochłaniają ogromne pieniądze. Stąd moje prośba do Państwa o wsparcie na zbiórce lub przekazanie 1,5% dla mnie, bym mogła nadal się leczyć i żyć. Dziękuję, Monika Igielska

12 827 zł z 50 000 zł
25%
Mariola Cieślar, Dębowiec

Pomóż mi wygrać walkę z rakiem

Mam na imię Mariola, mam 60 lat. Jestem żoną, matką 3 dorosłych dzieci i babcią 4 wnucząt. Do 13.10.2023 r. byłam czynną zawodowo nauczycielką. Praca z dziećmi była moją pasją. Mając mnóstwo zapału i energii, we wrześniu 2023 r. objęłam wychowawstwo w klasie 1. Niestety, wkrótce mój świat wywrócił się do góry nogami. 12 września 2023 r. otrzymałam diagnozę - złośliwy inwazyjny nowotwór piersi. Wkrótce okazało się, że z przerzutami do węzłów chłonnych. Niedowierzanie, strach... Jestem osobą zadaniową, więc podjęłam walkę. Za mną 4 cykle immuno-chemioterapii. W dalszym planie leczenia czekają mnie jeszcze 2 cykle, mastektomia wraz z usunięciem węzłów po prawej stronie, radioterapia, hormonoterapia, leczenie rekonstrukcyjne, intensywna rehabilitacja prawej ręki oraz terapie niwelujące uboczne skutki zastosowanego leczenia. Dziękuję za codzienne wsparcie i modlitwy moim najbliższym, przyjaciołom, uczniom i ich rodzicom. Wierzę, że Bóg mnie prowadzi i z Jego pomocą oraz przy Waszym wsparciu uda mi się pokonać chorobę. "Kto nie ma odwagi do marzeń, nie będzie miał siły do walki". Mam odwagę, by marzyć. Chciałabym uczestniczyć w życiu moich dzieci i wnuków, pojechać z mężem nad morze, spotkać się z moimi uczniami... Nie poddaję się, a moje obecne życie to codzienna walka. Zebrane środki chciałabym przeznaczyć na leki oraz metody wspomagające ich działanie, na dojazdy i konsultacje do specjalistów. Z całego serca dziękuję za każdą pomoc i udostępnianie zbiórki.

15 330 zł z 20 000 zł
76%
Małgorzata Sekuła, Grybów

Zbiórka na badania, leki oraz dojazdy do kliniki

Mam na imię Małgorzata. W 56. roku życia zachorowałam na złośliwy nowotwór jajnika, 3 stadium. Najpierw był szok, niedowierzanie, potem poukładanie wszystkiego w głowie, żeby nie zwariować, następnie walka o postawienie w miarę szybko dobrej diagnozy. Trzy miesiące badań i w maju w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie operacja radykalna narządów rodnych z węzłami chłonnymi. Tydzień później wylądowałam na SOR z powodu niedrożności jelit. Ponowne otwarcie jamy brzusznej i uwolnienie jelit ze zrostów. Po histopatologii natychmiastowa 3-seansowa brachyterapia i podjęcie leczenia 6-cyklową chemioterapią czerwoną. Po usunięciu guza jajnika trwały badania genetyczne nad mutacjami. Wykryto uszkodzenia DNA, co może spowodować powrót raka. Zostałam zakwalifikowana do leczenia lekiem niraparib. Wymaga to cotygodniowych badań. Robię je prywatnie, gdyż nie mam możliwości dojeżdżać 150 km do Krakowa co tydzień. Do tego dochodzi bogata suplementacja, która wspomaga organizm w walce o dobre wyniki oraz dosyć droga dieta bogata w moc witamin. Poza tym wizyty w Krakowie nawet co dwa tygodnie. Musiałam pożegnać się z pracą, a moja renta nie jest wystarczająca, żeby pokryć wszystkie koszty. Jestem silną kobietą i nie poddaję się tak łatwo. Mam nadzieję, że pokonam raka i będę mogła jeszcze normalnie funkcjonować i cieszyć się życiem. Wszystkich ludzi dobrego serca proszę o wsparcie. Dzielenie się z drugim wraca ze zdwojoną siłą. Z góry serdecznie dziękuję za okazaną pomoc, Pełna optymizmu Małgorzata z Grybowa

13 026 zł z 20 000 zł
65%
Magdalena Stawicka, Wąpielsk

Na zakup nierefundowanego leku dla Magdy

Mam na imię Magda i mam 46 lat. Diagnozę poznałam w lutym 2022, w marcu czekała mnie operacja usunięcia lewej piersi z powodu nowotworu, który już dał przerzuty do węzłów chłonnych. Potem półroczna chemia i miesiąc radioterapii. Od listopada 2022 jestem na hormonoterapii, otrzymuję zastrzyki raz w miesiącu i inne leki.Po roku otrzymywania hormonoterapii rozpoczęłam terapię uzupełniającą lekiem Kisquali w celu zminimalizowania ryzyka wznowy, które w moim przypadku jest bardzo duże. Pierwsze opakowania zakupiłam ze zbiórki zorganizowanej przez moją siostrzenice Adrianę. Z pomocą wielu dobrych ludzi udało mi się rozpocząć leczenie.Terapia miała być dostępna od tego roku w ramach NFZ, ale niestety pani doktor nie ma dla mnie dobrych wiadomości. Refundacja opóźnia się. Pani doktor walczy dla mnie o lek, ale na razie trzeba czekać, podobno do połowy roku. Lek ten bez refundacji kosztuje 5350 zł. Muszę znowu prosić o pomoc, nie chcę przerywać terapii, dzięki której mogę przedłużyć swoje życie.Opiekuję się moją mamą, która ma 86 lat i zaawansowaną demencję, jedynie przy mnie czuje się spokojna i pozwala mi wykonywać różne obowiązki związane np. z higieną. Zawsze mieszkała ze mną i bardzo mnie potrzebuje.Proszę o pomoc.

3 659 zł z 5 400 zł
67%
Patrycja Wypych, Nakło nad Notecią

Walka o lepsze jutro

Witam, nazywam się Patrycja Wypych. Niestety w 2023 roku zachorowałam na raka piersi. Jestem po mastektomii (całkowitym usunięciu) piersi prawej oraz po usunięciu wszystkich węzłów chłonnych z prawej strony. Całe leczenie i operację zniosłam całkiem dobrze, ale potrzebuję środków w wysokość 6.500 zł miesięcznie na leki, które są nierefundowane. Niestety nie stać mnie na nie. Zwracam się do Was z prośbą o pomoc - żebym mogłażyć dalej i być z Wami, pracować, spędzać czas z synem i mężem. To dzięki nim mam siłę walczyć o lepsze jutro i to oni dają mi motor do dalszych zmagań, żebym się nie poddawała. Syn ma 11 lat, to dla niego chcę być na tym świecie, pomagać mu w złym i dobrym czasie, być dla niego dobrą radą i przyjaciółką. Z mężem chcę spędzić dużo wspólnych chwil, które są przed nami. Jest to bardzo ciężki czas walki, ale wierzę w moc dobrych ludzi, którzy zechcą mi pomóc, abym mogła uczestniczyć w pełni sił w życiu mojej rodziny oraz przyjaciół.

25 208 zł z 390 000 zł
6%
Hanna Węsierska, Ząbki

Wsparcie w leczeniu onkologicznym

W październiku podczas badania u Mamy wykryto złośliwy nowotwór jelita grubego (odbytnicy) z przerzutami do węzłów chłonnych. Obecnie Mama leczy się w Narodowym Instytucie Onkologii w Warszawie. Przeszła radioterapię i jest w trakcie chemioterapii. Aby zwiększyć szanse na wyleczenie i przyspieszyć działania terapeutyczne, chcielibyśmy mieć możliwość skorzystania z nierefundowanych, najnowszych możliwości diagnostycznych oraz wspomagających leczenie, które niestety są bardzo kosztowne. Zebrane środki zostaną wykorzystane na leki dla Mamy, konsultacje lekarskie i koszty związane z dojazdami. Pomóc można, przekazując 1,5% lub wpłacając na zbiórkę. Za wszelką pomoc serdecznie dziękujemy.

2 260 zł z 20 000 zł
11%
Ewa Gramlewicz, Żnin

Na leki dla Ewy

Witam, mam na imię Ewa. Jestem samotną emerytką. Choruję od czterech lat na nowotwór jelita grubego z przerzutami. Przeszłam w tym czasie trzy operacje. Choroba odebrała mi siły do codziennego życia, jednak staram się funkcjonować. Przed chorobą prowadziłam aktywny tryb życia. Lubię wycieczki piesze i rowerowe. Uczęszczałam na zajęcia ruchowe dla seniorów. Chciałabym jeszcze móc do tego wrócić. Mam dwoje wnuków, dla których chciałabym jeszcze być babcią. Do tej pory radziłam sobie sama z pomocą rodziny. Jednak obecnie jestem zmuszona do przyjmowania dodatkowego leku, za który muszę płacić sporą kwotę. Jest to za duże obciążenie dla mnie jako emerytki. Dlatego zwracam się z prośbą o pomoc w zebraniu środków na moje leczenie. Z góry dziękuję za wszelką pomoc!

12 157 zł z 24 000 zł
50%
Justyna Jeruzal, Gostynin

Walka o życie po nowotworze

Chciałabym się z Wami podzielić moją historią, która ostatnio stała się niezwykle trudna. Mam na imię Justyna, mam 36 lat, jestem mamą 3 synów, z których najmłodszy ma 2,5 roku. W wieku 34 lat stanęłam twarzą w twarz z agresywnym nowotworem piersi. Ostatnie dwa lata były dla mnie niezwykle ciężkie - przeszłam przez chemioterapię, operację mastektomii, wycięcie węzłów chłonnych, radioterapię, a teraz przede mną kolejna operacja usunięcia jajników. Walka z chorobą to trudna podróż, którą staram się podjąć z największą siłą i determinacją. Jednakże, oprócz emocjonalnych wyzwań, muszę stawić czoło także problemom finansowym związanym z kosztami leczenia i rehabilitacji. Chcę usunąć drugą pierś, bo jest duże zagrożenie wystąpienia w niej nawrotu. Nie mam mutacji genów BRCA1/BRCA2, dlatego nie nie mogę mieć operacji na NFZ. Potrzebuję środków na nierefundowaną operację usunięcia drugiej piersi, środki, które wzmocnią mój organizm, na rehabilitację ręki, wizyty prywatne u specjalistów i lekarzy oraz dojazdy do szpitala. Każda kwota, każde dobre słowo i gest solidarności są dla mnie niezmiernie cenne. Dziękuję Wam z góry za każdą okazaną pomoc i wsparcie. Z serca, Justyna

4 307 zł z 60 000 zł
7%