Potrzebuję wsparcia w dalszej walce (konsultacje, badania, leki)

Paulina Derewenda, ZGIERZ,
numer zbiórki: 111229

slide1
slide1
slide1
slide1
slide1
slide1
slide1
slide1
slide1
slide1
slide1
slide1

Dziennik

2020.05.18
Kochani, dziękuję z całego serca za Wasze wsparcie.❤️ Wasza pomoc jest nieoceniona w mojej walce. Chciałam się również podzielić ważną informacją. Wreszcie nadszedł czas i odstawiono mi 1 z 3 chemii. Jestem przeszczęśliwa, bo skutki uboczne są mniejsze. Życzę Wam wszystkim, dobrym duszom, zdrowia, ponieważ w dzisiejszych, zwariowanych czasach nie ma nic bardziej drogocennego niż zdrowie. Pozdrawiam, Paulina
2020.04.14
Nie mogę podać Ci ręki, dlatego podaję Ci swoje serce. Nie mogę przytulić się do Ciebie, dlatego tulę Cię całym swoim sercem. Nie mogę być przy Tobie blisko, dlatego obejmuję Cię swą modlitwą. Błogosławionych Świąt Wielkanocnych! ❤️
Zobacz więcej

Opis zbiórki

PL

Mam na imię Paulina i jestem 44-letnią, chorą na nowotwór złośliwy, mamą trzech synów:  25-letniego Roberta, 15-letniego Gabriela i 12-letniego Miłosza (chorego na padaczkę). Moją pasją, zanim usłyszałam wyrok, było szydełkowanie. Lubiłam podróżować, zwiedzać i poznawać nowe miejsca. Kocham przyrodę. Chciałabym, by to powróciło...

 

W 2013 roku zdiagnozowano u mnie złośliwy nowotwór piersi z nadekspresją receptora HER 2 (HER2-dodatni rak piersi jest szczególnie agresywną postacią choroby dotykającą około 20% pacjentów) To było jak wyrok! Bardzo pragnęłam żyć... Od września do grudnia tego samego roku przeszłam trzy operacje. Ostatecznie usunięto mi całą pierś i częściowo węzły chłonne. To niestety nie był koniec. Włączono mi chemię, później przez rok podawano przeciwciała, a następnie hormonoterapię. Było ciężko, ale cały czas pozostawała nadzieja, która zawsze umiera ostatnia. Czułam się nieźle, więc może? To jednak nie wszystko. W tym samym roku u mojego najmłodszego syna Miłosza zdiagnozowano padaczkę. Rozpoczęliśmy z mężem walkę o jego zdrowie. Nie mógł chodzić do szkoły, miał indywidualne nauczanie. Myślałam wtedy: co jeszcze?! Walka jednak trwała - teraz już nie tylko o mnie, ale i moje dziecko.

 

W czerwcu 2017 roku, po zaleceniu lekarza, usunięto mi narządy rodne - dla bezpieczeństwa. Radość nie trwała jednak zbyt długo. W grudniu 2018 roku nastąpiła wznowa nowotworu piersi. Kolejna operacja. Usunięto mi resztę węzłów, ale zostawiono guza, którego nie zauważono. Byłam przerażona i zrozpaczona! Po dwóch tygodniach miałam kolejną operację. Tym razem guza usunięto i znów włączono chemię. Przeciwciał już mi nie podano, bo nasze prawo nie przewiduje możliwości pojawienia się guza sutka, który został wcześniej usunięty. Byłam wykończona psychicznie i fizycznie. Nie mogłam wrócić do pracy, bo nie miałam siły, a pieniądze topniały w zastraszającym tempie. Jednak walczyłam dalej.

 

Jakby tego było mało, w lipcu 2019 roku spadł na mnie kolejny cios. Okazało się, że nastąpił przerzut do wątroby (guz jest nieoperacyjny) i płuc. I znowu chemia - tym razem do końca życia. Pytanie tylko: Jak długiego? Potem doszły płuca i gronkowiec "sprezentowany" mi przez szpital, w którym podawano mi chemię. Wtedy wpadłam w depresję. Zastanawiałam się, co jeszcze... Ile jeszcze może znieść moje ciało i moja psychika?! Wewnętrzna walka, którą muszę toczyć każdego dnia - z sobą, z własnym ciałem - wykańcza. Nie mogę wszystkiego pokazać. Mam dzieci i męża, którzy od wielu lat wspierają mnie w zmaganiach o życie. Pomagają mi rodzice, brat, teściowie, przyjaciele i znajomi. Przydałby się jeszcze jakiś cud... I Wasza pomoc, żeby kontynuować ten nierówny pojedynek ze śmiercią, która cały czas na mnie czyha.

 

Mam nadzieję, że z Waszą pomocą mi się uda! Bardzo proszę o wsparcie w zbieraniu środków na leki, badania, konsultacje. Marzę, by było jeszcze jakieś jutro... Pragnę widzieć, jak dorastają moje dzieci. Cieszyć się porami roku i otaczającym mnie światem. Jest przecież taki piękny! Proszę, pomóżcie mi spełnić moje marzenia - tak niewielkie, a tak wielkie zarazem...

Słowa wsparcia

donor2
Darczyńca Anonimowy
4 lata temu
Silna z Ciebie kobieta. Tak trzymaj! 376

donor2
Darczyńca Anonimowy
4 lata temu
Proszę się nie poddawać! Jest Pani wyjątkowo silną kobietą! 345

donor2
Darczyńca Anonimowy
4 lata temu
Powodzenia!!! 319

donor2
Dominika Antczak
4 lata temu
Nasza Wojowniczko WALCZ! Ściskam mocno ❤️ 312

Zobacz więcej

Darczyńcy

donor2
Darczyńca Anonimowy
miesiąc temu
44,20 zł

donor2
Darczyńca Anonimowy
miesiąc temu
17,80 zł

donor2
Darczyńca Anonimowy
miesiąc temu
72,60 zł

donor2
Darczyńca Anonimowy
miesiąc temu
21,70 zł

Zobacz więcej

Wypłaty

Do dyspozycji podopiecznego pozostało:   11 951.21 zł
2024.11.17
Wypłata: 685,68 zł, kategoria wydatków: środki farmakologiczne,inne,transport
2024.09.11
Wypłata: 567,11 zł, kategoria wydatków: środki farmakologiczne
2024.07.31
Wypłata: 675,29 zł, kategoria wydatków: środki farmakologiczne,inne,transport
Zobacz więcej

Podzbiórka

Podzbiórkę możesz założyć przy każdym celu, który jeszcze nie osiągnął 100%, a środki zgromadzone podczas jej trwania zostaną dodane do zbiórki głównej.