Zbiórka dla Olgi na nierefundowany lek

Drodzy moi,

zbliżamy się do możliwości zakupu już czterech dawek comiesięcznych. W takich chwilach człowiek dowiaduję się, jak wielkie są ludzkie chęci pomocy i ilu takich ludzi jest. A jest Was już kilkaset osób, które wspierają mnie od pierwszego dnia zbiórki. Słów brakuje i łez szczęściem podszytych, aby wyrazić wdzięczność Wam Wszystkim Wielkim. I jak tu chorować i mieć myśli pesymistyczne, jak Wy Wielcy, którzy stoicie za dobrym słowem i każdą złotówką, w ten sposób postępujecie. Aż chce się Żyć.

W tradycyjny sposób ja, mąż i dzieci nasze Dziękujemy!

Pozdrawiam Wszystkich, którzy wsparli moje leczenie w pierwszych godzinach onkozbiórki - dobrym słowem (pozytywne myślenie to duża część utrzymania organizmu w dobrej kondycji) i wpłatami na potrzebny lek. Wzruszenie, radość i łzy... tak zareagowaliśmy razem z mężem i dziećmi na masowy odzew z Waszej strony. Dziękujemy bardzo za okazanie wielkiego Serca i miłości z Waszej strony. Teraz czuję się tak, jakbym nie potrzebowała żadnych lekarstw, po tak pozytywnym odbiorze ze strony Was wszystkich.

Dla nas jesteście Wielcy!!! Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość.

P.S. Praktycznie na pierwsze dwa miesiące mam za co kupić lek. Teraz wizyta u lekarza i formalności.

Jeszcze raz Dziękujemy Bardzo i prosimy o rozsyłanie wiadomości wśród znajomych.

Olga, Konrad i Dzieci