Monika potrzebuje pomocy w leczeniu raka płuca.
Monika Maksoń, Skarżysko-Kamienna,
numer zbiórki: 110246
Dziennik
Muszę jeszcze wszystkich przeprosić za to, że nie odzywałam się od dłuższego czasu. Cała ta sytuacja z koronawirusem wywróciła zapewne nie tylko mój świat do góry nogami. Nie byłam w stanie aż do teraz napisać nic sensownego.
Na dzień dzisiejszy leczę się dalej w Centrum Onkologii w Warszawie - ogólnie mój stan jest stabilny, a samopoczucie, wiadomo, różnie.
W związku z tym, że zbliżają się Święta Bożego Narodzenia oraz Nowy Rok chciałabym wszystkim życzyć spokojnych radosnych i oczywiście zdrowych Świąt oraz Szczęśliwego Nowego Roku 2021. Jeszcze raz bardzo wszystkim dziękuję za okazane wsparcie!
Opis zbiórki
Mam na imię Monika. Mam 48 lat i kochaną córkę Kamilę lat 24.
Pierwsze objawy choroby pojawiły się u mnie nagle w kwietniu 2012 r. W lipcu 2012 r. po przeprowadzonych badaniach zapadła diagnoza RAK PŁUCA z przerzutami do węzłów chłonnych szyjnych. Niczego w życiu tak się nie bałam, jak tej choroby. To było jak wyrok, cały czas krążyły myśli o najgorszym. Byłam przerażona, miałam przed oczami moją nieletnią wtedy córkę, która wychowywała się bez ojca. Jednak otrzymując duże wsparcie mojej najbliższej rodziny musiałam wziąć się w garść dla moich bliskich, a szczególnie dla mojej jedynej córki. Najgorsza jest w tej chorobie ta niepewność jutra, ciągłe obawy. Zawsze wierzyłam w ludzi i niosłam im pomoc, teraz sama potrzebuję tej pomocy.
Od listopada 2012 r. do kwietnia 2013 r. przeszłam cykl chemioterapii. Nastąpiła lekka poprawa. Jednak w październiku 2014 r. choroba znowu dała o sobie znać i od tej pory, aż do chwili obecnej poddawana jestem ponownej chemioterapii, tylko w postaci tabletek. Leczenie to spowodowało ponowne uśpienie choroby. Niestety może to trwać nawet kilka lat i niesie za sobą uciążliwe dolegliwości i skutki uboczne. Wiąże się to również z wieloma comiesięcznymi wizytami u specjalistów, kontrolami i badaniami. Wyjazdy oraz leki pochłaniają znaczne środki finansowe, co jest bardzo dużym utrudnieniem dla mnie.
W 2018 r. nastąpiła progresja mojej choroby i koniec leczenia w Świętokrzyskim Centrum Onkologii. Musiałam szukać w innym miejscu pomocy. Na szczęście udało się i leczona jestem od września 2018 r. w Centrum Onkologii w Warszawie.
Ja zawsze byłam osobą wesołą, pełną optymizmu i mimo wszystko dalej taką pozostałam, daje mi to siłę do walki z tą podstępną chorobą.
Ogólnie bardzo lubię spacery, poznawać nowe miejsca, muzykę, taniec. Mieszkam z córką Kamilą, której pasją jest stylizacja paznokci. Sprawdza się w tym co robi i cały czas kształci w tym kierunku.
Jestem bardzo wdzięczna za okazaną mi do tej pory pomoc oraz wsparcie najbliższych i znajomych.
Darowizny na rzecz leczenia Moniki można przekazywać za pomocą płatności on-line, karty płatniczej, PayPal lub tradycyjnego przelewu. Aby dokonać wpłaty, kliknij powyżej na czerwony przycisk "Wspomóż" w niebieskim prostokącie.
Słowa wsparcia












Darczyńcy



