Marta jest pełna siły, ale by wygrać potrzebuje też pieniędzy.

Marta Karpińska, Sieraków,
numer zbiórki: 110077

slide1

Dziennik

2020.02.20
Kochani, moja sytuacja nadal nie jest kolorowa. Wprawdzie jestem w remisji, ale mam ogromne problemy neurologiczne, zwłaszcza z pamięcią. Miewam także napady padaczkowe. Nie jestem samodzielna i w zasadzie przez całą dobę ktoś musi czuwać nad moim bezpieczeństwem. Nawet na spacer nie wychodzę sama... Bardzo Was proszę o dalsze wsparcie, gdyż choroba odebrała mi możliwość zarabiania, a leki, konsultacje i badania nie są tanie. Dziękuję wszystkim za dotychczasową pomoc!
2017.10.23
Z całego serca dziękuję wszystkim, którzy wspomogli mnie w ramach 1% oraz tym, którzy robili wpłaty indywidualne.
Życzę Wam mocy zdrowia i pomyślności. Pozdrawiam serdecznie :-)
Marta

Opis zbiórki

PL

Nazywam się Marta Karpińska. Mam 31 lat, a za sobą ponad 3-letnią walkę o eksmisję niechcianego lokatora z mojej głowy.

Ponad trzy lata temu pojawiły się u mnie silne, uporczywe i nawracające bóle głowy, trudności z koncentracją, apatia oraz problemy z widzeniem. Pierwsza wizyta u lekarza przyniosła błędne rozpoznanie choroby. Zdiagnozowano u mnie nerwicę lękową – przez miesiąc byłam faszerowana lekami psychotropowymi, które nie przyniosły spodziewanego efektu, a wręcz spotęgowały moje dolegliwości. W styczniu 2014 r. trafiłam na ostry dyżur. Powodem były trudności z koordynacją ruchową oraz omdlenia. W szpitalu wykonano tomografię komputerową, a następnie rezonans magnetyczny, które jednoznacznie wskazały na prawdziwy powód moich dolegliwości. Guz mózgu! Konieczna natychmiastowa interwencja chirurgiczna!

W jednej chwili moje życie zmieniło się radykalnie – wiem to brzmi banalnie, ale tak właśnie jest. W obliczu takiej choroby człowiek przewartościowuje wszystko. Zaczyna się rozumieć jak kruche jest nasze szczęście, co naprawdę w życiu jest ważne, jak cudownie jest cieszyć się „nudnymi”, codziennymi chwilami.

Zostałam zoperowana. Wykonano niedoszczętną resekcję (usunięcie) guza. Wyniki histopatologiczne wskazały, że to glejak wielopostaciowy IV stopnia. Od marca 2014 r. byłam leczona chemioterapią i radioterapią. W sumie mam za sobą kilka cykli chemioterapii.

Cały proces leczenia przypomina sinusoidę. Operacja i późniejsze dolegliwości (obrzęk mózgu) oraz leczenie spowodowały u mnie nieodwracalne zmiany, m.in. obuoczne połowiczne widzenie, pisząc kolokwialnie: bliżej mi do widzenia kreta niż sokoła, mam rozregulowane hormony – stwierdzoną niedoczynność tarczycy oraz ataki padaczki (zdiagnozowana padaczka wtórna), problemy z pamięcią, zawroty głowy etc. Powyższe powoduje, że jestem pod opieką: onkologa, neurologa, neurochirurga, endokrynologa i okulisty. Cały czas farmakologicznie stabilizuję swój stan zdrowia. Ponadto regularnie, co 3 miesiące poddaję się badaniu MRI głowy. To dzięki darczyńcom mogę MRI wykonywać prywatnie, na najlepszym sprzęcie z pominięciem wielomiesięcznego oczekiwania w kolejce na badanie refundowane z NFZ.

Problemy z widzeniem, zawroty głowy, ataki padaczki z samodzielnej aktywnej kobiety zrobiły ze mnie osobę uzależnioną od innych, potrzebującą pomocy i asysty w najprostszych czynnościach: przygotowanie posiłku, czy dojeżdżanie na konsultacje lekarskie. Na dzień dzisiejszy jestem całkowicie zdana na pomoc rodziców i przyjaciół.

Wprawdzie leczenie farmakologiczne stabilizuje mój stan, ale leki, szczególnie neurologiczne wywołują skutki uboczne w postaci chronicznego zmęczenia, senności, ospałości, braku podzielności uwagi, powolności w ruchach i myśleniu.

Od trzech lat czyli od operacji jestem na rencie, ponieważ spustoszenia spowodowane zarówno rozwojem nowotworu jak i samą operacją całkowicie wykluczyły możliwość powrotu do pracy zawodowej.

Mimo choroby i związanymi z nią dolegliwościami nie tracę nadziei. Chciałabym wyzdrowieć i realizować swoje marzenia, znów żyć pełnią życia. Jednak walka z glejakiem IV stopnia potrafi być długa i wymagająca, a także bardzo kosztowna.

W związku z tym, że koszty leczenia i diagnozowania przekraczają możliwości młodej rencistki proszę o Waszą pomoc w zbieraniu funduszy na leczenie u specjalistów, które może uratować mi życie.

Wierzę, że Wasza pomoc i moja determinacja przyniosą zwycięstwo. Wiem, że statystyki nie przemawiają na moją korzyść, ale moja dotychczasowa, ponad trzyletnia walka pokazuje, że jestem godnym przeciwnikiem i wytrawną fighterką - walczę i będę robić to nadal, a Wasza pomoc jest jedną z moich broni.

Dziękuję za każdy gest, każdą pomoc, a nawet dobre słowo, czy pozytywną energię, tak bardzo teraz to doceniam.

 

Marta

Słowa wsparcia

donor2
Hubert Wilczewski
7 lat temu
Andrzej, Twoim zadaniem jest cieszyć się Lenką i Leonem, pomagać odrabiać lekcje i patrzeć jak rozwijają swoje pasje. Wiem że wygrasz. Zdrówka 640
donor2
Właściciel zbiórki
Ups, nastąpiła tu jakaś pomyłka...

donor2
Hubert Wilczewski
7 lat temu
Marta, dalej bądź fighterką ... trzymam kciuki za zwycięstwo. Hubert 517
donor2
Właściciel zbiórki
Wielkie dzięki!

Darczyńcy

donor2
Darczyńca Anonimowy
miesiąc temu
91,80 zł

donor2
Darczyńca Anonimowy
miesiąc temu
9,10 zł

donor2
Darczyńca Anonimowy
miesiąc temu
299,50 zł

donor2
Darczyńca Anonimowy
miesiąc temu
2 959,40 zł

Zobacz więcej

Wypłaty

Do dyspozycji podopiecznego pozostało:   66 092.43 zł
2024.04.08
Wypłata: 3 390,85 zł, kategoria wydatków: środki farmakologiczne,badania diagnostyczne,konsultacje medyczne
2023.10.12
Wypłata: 2 818,64 zł, kategoria wydatków: badania diagnostyczne,konsultacje medyczne,środki farmakologiczne
2023.06.13
Wypłata: 1 619,18 zł, kategoria wydatków: badania diagnostyczne,środki farmakologiczne,konsultacje medyczne
Zobacz więcej

Podzbiórka

Podzbiórkę możesz założyć przy każdym celu, który jeszcze nie osiągnął 100%, a środki zgromadzone podczas jej trwania zostaną dodane do zbiórki głównej.