Rak zabiera mi siłę, ale nie zabierze mi miłości do synów

Marlena Gryta, Garwolin,
numer zbiórki: 112368

slide1
slide1
slide1
slide1
slide1
slide1
slide1
slide1

Opis zbiórki

PL

Zawsze byłam osobą, która pomagała i wspierała innych. Od lat byłam zarejestrowana w DKMS jako potencjalny dawca szpiku – gotowa, by w każdej chwili podać pomocną dłoń. Nigdy nie przypuszczałam, że przyjdzie dzień, w którym to ja będę musiała błagać o wsparcie. A jednak dziś wiem, że bez pomocy nie zdołam dalej walczyć.

 

Mam na imię Marlena, mam 45 lat i jestem mamą dwóch cudownych synów. Jeszcze niedawno nasze życie płynęło spokojnym rytmem – szkoła, praca, wspólne posiłki, zwykłe codzienne radości. Wszystko runęło w maju tego roku, kiedy usłyszałam słowa, których nikt nigdy nie chce usłyszeć: nowotwór złośliwy piersi.

Te kilka słów zmienia wszystko. Odbierają sen, odbierają poczucie bezpieczeństwa, a przede wszystkim – zabierają przyszłość, o którą tak bardzo pragnę walczyć dla moich synów. Chcę żyć. Chcę być przy nich, patrzeć, jak dorastają, wspierać ich i cieszyć się każdą chwilą.

 

Niestety choroba nie tylko odebrała mi zdrowie, ale też możliwość pracy. Każdy dzień to walka – z bólem, z lękiem, z bezsilnością, ale i z coraz trudniejszą sytuacją finansową. Ojciec moich dzieci od dawna nie wspiera nas ani emocjonalnie, ani finansowo, więc cały ciężar utrzymania rodziny i walki z rakiem spoczywa wyłącznie na moich barkach.

Jestem w trakcie wyczerpującej chemioterapii, a czekają mnie dalsze etapy leczenia jak operacja usunięcia węzłów chłonnych czy długoterminowa radioterapia, drogie leki oraz długa i wymagająca rehabilitacja po operacji.

Do tego dochodzą kolejne koszty, które trudno udźwignąć w naszej sytuacji: konieczność regularnych dojazdów na konsultacje i badania – każdorazowo ponad 100 kilometrów w jedną stronę, opłaty za wizyty u specjalistów, dodatkowe badania diagnostyczne, a także niezbędne środki wspierające organizm w trakcie chemioterapii i po zabiegu. To wszystko sprawia, że walka o zdrowie staje się jeszcze trudniejsza, bo każdy krok naprzód wiąże się z ogromnym wysiłkiem finansowym.

 

Dlatego z całego serca proszę – pomóż mi stanąć do tej najważniejszej walki. Każda złotówka, każdy gest wsparcia, każdy znak solidarności przybliża mnie do tego, bym mogła pokonać chorobę i pozostać przy moich synach. Nie proszę dla siebie – proszę dla nich, bo oni potrzebują mamy.

Słowa wsparcia

donor2
Darczyńca Anonimowy
23 dni temu
Siły i odwagi, a resztę temu na górze 27

donor2
Darczyńca Anonimowy
23 dni temu
Życzę wytrwałości. 29

donor2
Darczyńca Anonimowy
24 dni temu
Trzymam kciuki. 33

Darczyńcy

donor2
Darczyńca Anonimowy
18 dni temu
80,00 zł

donor2
Darczyńca Anonimowy
23 dni temu
100,00 zł
Siły i odwagi, a resztę temu na górze 27

donor2
Darczyńca Anonimowy
23 dni temu
25,00 zł
Życzę wytrwałości. 29

donor2
Darczyńca Anonimowy
24 dni temu
50,00 zł
Trzymam kciuki. 33

Zobacz więcej

Wypłaty

Do dyspozycji podopiecznego pozostało:   80.00 zł
2025.09.16
Wypłata: 495,00 zł, kategoria wydatków: konsultacje medyczne

Podzbiórka

Podzbiórkę możesz założyć przy każdym celu, który jeszcze nie osiągnął 100%, a środki zgromadzone podczas jej trwania zostaną dodane do zbiórki głównej.