Pomóż mi wygrać walkę z nowotworem - agresywną białaczką
Marek Rostkowski, ostrołęka,
numer zbiórki: 110718
Dziennik
Póki co właśnie skończyłem leczenie chemioterapią w Centrum Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie. Leczenie trwało 4 miesiące (5 wlewów). Chemioterapię udało mi się przejść dość pomyślnie - zważywszy na fakt jak mocna ona była akurat w moim przypadku (m.in " ARAC - 7600 mg ") - po takich dawkach lekarze podczas zgromadzenia zastanawiali się czy przeżyję tak mocną chemię, ale udało się. Spadki trwały do 11 dni i wymagały toczenia krwi oraz płytek.
Pierwszy etap (chemioterapii) mam już za sobą. Jutro rozpocznie się drugi etap, w dniu moich urodzin (31.01) wybieram się do Gliwic na przeszczep komórek macierzystych. W moim przypadku miałem dużo szczęścia z dawcą, który okazał się mój młodszy brat Adam. Co się okazało Adam jest moim "genetycznym bliźniakiem" , w 100 % pasujący do mnie. ADAM, DZIĘKUJĘ.
TRZYMAJCIE ZA MNIE KCIUKI!
Wierzę, że okazane dobro do Was powróci ze zdwojoną mocą!
Opis zbiórki
Witam,
mam na imię Marek, 35 lat, dwójkę małych dzieciaczków i niesłychanie rzadką odmianę białaczki.
Historia z moją chorobą rozpoczęła się bardzo niespodziewanie w sierpniu 2017 roku. Wszystko zaczęło się, gdy Żona zobaczyła u mnie malutkie "guzki" w pachwinach - pomyślałem sobie, że są to powiększone węzły chłonne wynikające ze zwykłego stanu zapalnego, jednak myliłem się. Po niedługim czasie podczas oddychania odczuwałem "kłucie" pod lewym żebrem. Z takimi objawami trafiłem do szpitala na zwykle USG, technik stwierdził że potrzebuję konsultacji onkologicznej, w tamtym momencie nogi ugięły się pode mną i zaczęła się walka.
Początkowo zdiagnozowano u mnie nowotwór chłoniaka Hodgkina, okazało się to błędną diagnozą. Po trafieniu do Centrum Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie, po dogłębnych badaniach okazało się jednak, że jest to niesłychanie rzadka choroba: agresywna białaczka z komórek NK z zajęciem szpiku.
Obecnie jestem na etapie leczenia bardzo silną chemioterapią SMILE oraz Hyper CVAD i pomału będę przygotowywany do przeszczepu alloHSCT, który - mam nadzieję - odbędzie się w niedługim czasie w Gliwicach.
Zwracam się z ogromną prośbą - pomóżcie mi wygrać walkę z nowotworem!
Pomóżcie mi w zbiórce, dzięki której będę mógł uzyskać dostęp do m in. nowoczesnych leków czy specjalistycznych lamp po przeszczepie - jest to bardzo istotne dla utrzymania prawidłowego funkcjonowania. Po przeszczepie przez kolejne 3 miesiące min. raz w tygodniu będę musiał pokonać 1000 km, żeby pojechać na badania kontrolne, konsultacje itp. Wszystko to przekracza mój budżet domowy, dlatego proszę o pomoc!
Mam dla kogo żyć, mam dwójeczkę małych dzieciaczków (3 latka - córeczka, 7 lat - synek) i wspaniałą kochającą Żonę - to dzięki nim każdego dnia staję do walki z chorobą!
Słowa wsparcia