Immunoterapia w walce z rakiem nerki
Maciej Urban, Rydzyna,
numer zbiórki: 111519
Dziennik
Latem tego roku skończyłem leczenie za pomocą immunoterapii. Leki do tego czasu nie pozwalały na rozwijanie się choroby. Niestety okazało się, że po serii moich infekcji (Covid?) choroba w końcu zrobiła postępy i usłyszałem od lekarzy - nastąpiła progresja, musimy zmienić Panu leczenie. Otrzymałem Kabozantynib w formie tabletek w dość mocnej dawce. Szybko zacząłem odczuwać skutki uboczne i czułem się coraz gorzej. Okazało się, że znowu złapałem jakąś infekcję, być może Covid (testów mi nie zrobiono). Trafiłem do szpitala z bardzo złymi wynikami. W trybie pilnym zrobiono mi tomograf. Na drugi dzień, po odczytaniu wyników okazało się, że... Pomimo tej infekcji, upadku ogólnej kondycji, Kabozantynib działa bardzo dobrze, do tego stopnia, że niektóre zmiany są zauważalni mniejsze. Nigdy podczas prawie 10 lat leczenia nie usłyszałem, że tak bardzo wycofały się zmiany nowotworowe. W szpitalu NIO w Warszawie szybko postawiono mnie na nogi, po 5 dniach wyszedłem do domu. Kontynuuje leczenie Kabozantonibem w mniejszej dawce. Skutki uboczne ustępują, ale gdy zaczynają mi bardzo doskwierać, lek odstawiam na kilka dni. Czuje się znakomicie, normalnie chodzę do pracy. Wzeszłym tygodniu byłem na tomografie i czekam na wynik-ale że czuję się dobrze, nie jestem zaniepokojony.
Dalej leczę się w NIO, jeżdżę do poradni w Warszawie co miesiąc. Każdy taki wyjazd na dwa dni wiąże się podróżą samochodem i pobytem w hotelu.
Bardzo dziękuję za wsparcie, bo na moje konto fundacji znowu jesienią tego roku wpłynęły pieniądze z 1,5 % podatku. :)
Opis zbiórki
Szanowni Państwo!
Zwracam się do Was z prośbą o finansowe wsparcie mojego leczenia. Po pięciu latach walki o zdrowie i życie kolejna diagnoza wystawiona w lutym 2021 r. jest dla mnie i dla mojej Rodziny wstrząsająca - wielokrotne ogniska przerzutowe na jedynej nerce, dwa w trzustce i kilkanaście w płucach. Leczenie chirurgiczne nie przyniosło spodziewanych rezultatów, pomimo trzech bolesnych operacji, utraty lewej nerki, obu nadnerczy i usunięciu guza z nerki prawej. Zdaniem lekarzy kolejne operacje są bardzo ryzykowne i prawdopodobnie bezcelowe.
Szansą na powstrzymanie rozwoju choroby, a nawet na remisję nowotworu, może się okazać nowoczesna terapia immunologiczna skojarzona lekami Ipilimumab i Nivolumab. Efektywność tej przełomowej i dającej nadzieję chorym terapii została potwierdzona w Stanach Zjednoczonych - ostatnie pomyślne wyniki badań opublikowano w lutym 2021 r. Ze względu na wysokie ceny leki te nie są refundowane w Polsce. Miesięczny koszt mojego leczenia w granicach 35 - 40 tys. zł, przez okres co najmniej roku lub dłużej, zupełnie przekracza możliwości samodzielnego finansowania. Znajdując się w tak trudnej sytuacji, zdecydowałem się wystąpić do Państwa o wsparcie.
Mam 50 lat, jestem ojcem Ewy (30 l.), Krzysztofa (28 l.) i Anny (20 l.) oraz mężem Elżbiety. Ukończyłem dwa fakultety, z wykształcenia jestem historykiem i konserwatorem zabytków. Od pięciu lat pracuję w Urzędzie Miasta Leszna na stanowisku miejskiego konserwatora zabytków. Misja społeczna, jaką mi powierzono, jest dla mnie wyróżnieniem, obowiązkiem i niesamowitą przygodą życia. Ponad wszystko jednak jestem ojcem, mężem, synem, bratem... i w tej właśnie, indywidualnej roli jestem niezastąpiony, mam zatem marzenia i wspólne plany rodzinne. Mam oczywiście i własne zainteresowania, są to zwłaszcza książki historyczne i pamiętniki oraz muzyka. Jestem też zapalonym podróżnikiem. Jestem optymistą, pragnę jeszcze wiele zdziałać i zobaczyć. Wierzę, że tak się stanie. W finansowej pomocy dla mnie liczy się teraz każda złotówka. Bardzo Państwu dziękuję za wsparcie.
Słowa wsparcia