Maciej walczy z glejakiem. Nie wygra bez wsparcia finansowego.
Maciej Koperczak, Sosnowiec,
numer zbiórki: 110261
Dziennik
Mija rok od diagnozy, cały rok ciężkiej walki.
Opis zbiórki
Mam na imię Maciej, mam 43 lata. 3 lata temu lekarze dali mi rok życia. Nadal o nie walczę!
Dowiedziałem się, że mam nowotwór mózgu - glejak. Po wieczornym spacerze z dziećmi dostałem temperatury, źle się poczułem, myślałem, że to tylko przeziębienie. Niestety nad ranem trafiłem do szpitala po ataku padaczki. Moje życie legło w gruzach. Mam 2 synów, kochającą żonę i bardzo chciałbym być z nimi jak najdłużej. Guz jest bardzo duży 6,8x4,8 cm. Położony w części skroniowo-czołowej, nacieka na ośrodek mowy, pień tętnicy mózgu otoczony jest naciekiem.
Odkąd dowiedzieliśmy się o nowotworze, bardzo dużo czasu spędzamy na szukaniu pomocy, instytucji medycznych, sposobów leczenia - niestety, niektóre terapie nie są refundowane przez NFZ, a niektóre są niedostępne dla polskiego pacjenta.
Próbuję różnych metod, suplementów, które są bardzo kosztowne. Stosuję rygorystyczną dietę: bezmięsną, bez cukru, nabiału i glutenu. Każdy z Nas przecież ratowałby się jak tylko potrafi, próbowałby wszystkiego. Koszty miesięczne, które ponoszę na leki i suplementy to 3 tys. złotych.
Podjąłem decyzję o leczeniu w Centrum Protonoterapii w Czechach. Sytuacja wymagała już podjęcia decyzji, co robić dalej, ponieważ guz zaczął rosnąć. Zostałem zakwalifikowany. Na okres 2 miesięcy musiałem wraz z żoną i synem wyjechać do Czech. Prawie 2 miesiące naświetlań przyniosły efekty. Obecnie guz zmniejszył się i jest dalsza regresja. Aktualne wymiary to 54x44x56. Efekty uboczne oczywiście są, ale trzeba się ratować mimo wszystko.
Boję się przyszłości, boję się jutra, ale trzeba żyć dalej i walczyć!
Pozostała nam nadzieja i wiara w to, że wszystko się uda i zwalczymy guza!
Dlatego bardzo proszę o pomoc, modlitwę oraz wsparcie finansowe. Z całego serca dziękuję.
Słowa wsparcia