Zbiórka na dalsze leczenie
Łukasz Jachimkowski, LEGNICA,
numer zbiórki: 111606
Dziennik
Oprócz tego, że dziś dostanę lek, otrzymaliśmy też informację, że niemiecka kasa chorych zrefunduje lek, który tak bardzo jest mi potrzebny, aby żyć.
Z racji tego, że lek zostanie zrefundowany, przerywamy licytacje, ale nie zamykamy zbiórki na stronie Alivia.
Pieniążki, które dotychczas zostały zebrane dzięki Waszym wpłatom i udostępnieniom, zgodnie z regulaminem będą wykorzystane na lekarstwa, na rehabilitację w trakcie leczenia oraz po wszystkim.
Wraz z całą moją rodziną jestem przeszczęśliwy z racji tej informacji.
Wszystkim, którzy tak bardzo próbowaliście mi pomoc w walce o moje życie, DZIĘKUJĘ, bo tylko tyle mogę w tym momencie powiedzieć.
Jestem po rozmowie z fundacją i pieniążki, które są, będą w całości wykorzystane na pomoc dla mnie, a jeśli zostanie na moim koncie jakakolwiek kwota, będzie ona przekazana na leczenie bądź ratowanie życia innej osobie.
KOCHANI, DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM Z CAŁEGO SERCA! ❤️❤️❤️
Wiedzieliśmy, że jasne chmury nadejdą, ale nigdy byśmy się nie spodziewali, że aż tak szybko...
Opis zbiórki
PILNE!!!
Nowotwór przełyku i walka o nierefundowany lek! Proszę o wsparcie!
Witam serdecznie,
mam na imię Łukasz, mam 37 lat. Mieszkam w Legnicy. Mam dwie córki: 14-letnią Julię i 12-letnią Oliwię oraz żonę Agnieszkę. Mam cudowną Rodzinę, która wspiera mnie i pomaga w walce z tą ciężką chorobą. Mam dla kogo żyć i chcę żyć!!! Sama choroba jest bolesna, ale nic tak nie boli jak widok cierpiącej i zamartwiającej się rodziny.
Pod koniec kwietnia po zrobieniu gastroskopii i szeregu badań zdiagnozowano u mnie NOWOTWÓR ZŁOŚLIWY PRZEŁYKU. Diagnoza spadła na mnie i była ogromnym szokiem, jednak nie poddałem się i przyjąłem 4 cykle ciężkiej chemioterapii z nadzieją, że będzie dobrze... Odskocznią była dla mnie jazda na rowerze. Po 4 cyklach chemii miałem robiony PET, po którym okazało się, że jestem nieoperacyjny i kwalifikuję się tylko do leczenia paliatywnego. To był cios dla mnie, nadeszły czarne myśli...
Po 5-tym cyklu chemii dzięki przyjacielowi pojechaliśmy z żoną do Niemiec na badania. Tam miałem robioną powtórnie gastroskopię i laparoskopię. Materiał do badania histopatologicznego został wysłany do Uniwersytetu Medycznego w Greifswald. Po 3 tygodniach niepokoju i strachu, czy jest jeszcze szansa dla mnie na dalsze leczenie, przyszły wyczekiwane wyniki badań i okazało się, że jest możliwość podania nowego leku i zastosowania nowej terapii - immunoterapii. Immunoterapia polega na leczeniu chorób nowotworowych poprzez mobilizowanie układu odpornościowego, zwalczając komórki nowotworowe.
Jednak euforia szybko minęła, kiedy okazało się, że lek o nazwie NIWOLUMAB jest dla mnie nierefundowany przez NFZ. Leczenie tym lekiem jest tylko możliwe prywatnie. NIWOLUMAB muszę przyjmować przez 12 miesięcy. Sam lek to koszt ok. 400 tysięcy zł.
Proszę o wsparcie! Mam Rodzinę, dla której cały czas walczę i dzięki niej mam jeszcze siłę. Mam dwie nastoletnie córki i chciałbym patrzeć jak dorastają, jak zdają maturę, jak idą na studia czy zakładają swoje rodziny. Chciałbym być obecny dalej w ich życiu. Potrzebuję wsparcia na lek NIWOLUMAB, badania i leczenie nierefundowane przez NFZ. Jest to olbrzymia kwota, a nie stać mnie na takie leczenie .
WIERZĘ W LUDZI I ICH DOBRE SERCE I W TO, ŻE PRZEDE MNĄ JEST JESZCZE DOBRY CZAS... MAM NADZIEJĘ, ŻE MAM DO PRZEJŚCIA CAŁE ŻYCIE!!!
Słowa wsparcia