Leszek walczy z nowotworem nerki. Jest szansa na powodzenie!
Leszek Jabłoński, Łódź,
numer zbiórki: 111031
Dziennik
Chcę serdecznie podziękować za okazane mi serce, za wsparcie i ciepłe słowa.
Moje leczenie trwa nadal. Obecnie co trzy tygodnie pojawiam się w Centrum Diagnostyki i Terapii Onkologicznej w Tomaszowie Mazowieckim w celu podania leku Nivolumab.
Niestety guz na barku, który poprzednio się wchłonął, teraz odbudował się i powiększył, prawdopodobnie w wyniku czasowego odstawienia leku Sutent. Lekarze podjęli decyzję o jego dodatkowym naświetlaniu i o wprowadzeniu leku Sutent ponownie do terapii.
Mimo doskwierającego mi bólu oraz konieczności wyłączenia z niektórych czynności, staram się zachować pogodę ducha i cieszyć się każdym dniem.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za okazywaną mi pomoc!
Leszek
Opis zbiórki
Szanowni Państwo,
mam na imię Leszek, mam 79 lat, mieszkam w Łodzi. Jestem emerytowanym inżynierem, wieloletnim urzędnikiem, a przede wszystkim mężem, ojcem i dziadkiem.
Niewinny ból barku w styczniu 2018 r. okazał się zburzyć moją, dotychczas spokojną emeryturę. Diagnoza - nowotwór nerki z przerzutami do kości – całkowicie zmieniła codzienność. W lutym przeszedłem operację usunięcia nerki i rozpocząłem intensywne leczenie.
Od zeszłego roku jestem pod opieką lekarzy z oddziału Centrum Diagnostyki i Terapii Onkologicznej w Tomaszowie Mazowieckim. Lekarze na wstępie przedstawili mi trzy drogi postępowania.
- Pierwsza to lek Sutent, który niestety po okresie trzech miesięcy w badaniach nie przyniósł na tyle dobrych rezultatów, aby NFZ wyraziło zgodę na finansowanie leczenia. Moje wyniki przekroczyły normy poprawy stanu zdrowia określone przez NFZ o jedyne 5%. Niestety leczenie przerwano i skierowano mnie na kolejną ścieżkę.
- Drugą ścieżką był lek Nivolumab, który podobnie jak w ścieżce pierwszej po około trzech miesiącach również nie przyniósł wyników zgodnych z normami NFZ. Leczenie przerwano i skierowano mnie na ścieżkę trzecią.
- Trzecia ścieżka to połączenie codziennego stosowania leku Sutent oraz wlewów z leku Nivolumab dokonywanych raz na dwa tygodnie w Centrum Diagnostyki i Terapii Onkologicznej w Tomaszowie Mazowieckim.
Trzecia ścieżka okazała się w moim przypadku idealna, bo pozwoliła mi wrócić do sprawności i funkcjonować całkowicie normalnie. Wchłonął się bolesny guz na barku, poprawiają się wyniki. Terapia dała też nadzieję na przyszłość.
- Niestety jest to ścieżka nierefundowana.
- Leczenie musi trwać minimum 18 miesięcy.
- Miesięczny koszt leczenia to 19.031,86 zł.
Bardzo trudno jest mi prosić o pomoc. Zwykle bywałem w odwrotnej sytuacji. Ale rzeczywistość zmienia się nie tylko dla mnie, ale i dla moich bliskich. Kwota 342.573,48 zł, którą przy obecnych cenach muszę zapłacić za minimalny okres terapii, za same leki, jest dla mnie niewyobrażalna i abstrakcyjna.
Dlatego proszę o pomoc i dziękuję za każdą złotówkę,
Leszek z rodziną
Słowa wsparcia