Cel zbiórki został osiągnięty.
Katarzyna Monika Sawicka, Łuków,
numer zbiórki: 110692
Dziennik
Bardzo dziękuję wszystkim za przekazanie 1,5 procent podatku. Pozwala mi to na wykupienie leków i dojazd do placówek medycznych.
Mój stan na chwilę obecną jest stabilny, jednak cały czas muszę poddawać się różnym badaniom. Dzięki moim darczyńcom walczę z chorobą dalej.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Dziękuję, że jesteście ze mną.
W maju 2018 po wielu perypetiach zaczęłam chemioterapię, którą skończyłam w listopadzie. Nie piszę, jak to zniosłam, bo wiem, że każdy inaczej to przechodzi. Dzięki osobom, które wsparły mnie finansowo, byłam dużo spokojniejsza, że nie zabraknie mi środków na pokrycie kosztów leków czy dojazdów do Warszawy.
Obecnie jestem na zasiłku rehabilitacyjnym. W grudniu miałam rezonans. Jest dobrze.
Teraz borykam się ze skutkami po radio i chemioterapii takimi jak: problemy z sercem, skórą, ciśnieniem, zatorowością. Czeka mnie operacja na tarczycę i wiele jeszcze innych rehabilitacji.
Dlatego będę niesamowicie wdzięczna za każdą pomoc.
Z góry dziękuję za wszelkie przekazane środki.
Opis zbiórki
Cel zbiórki został osiągnięty.
Dziękujemy za wpłaty.
********************************************************************
Witam wszystkich,
mam na imię Kasia i mam 41 lat. Jestem kochającą żoną i matką dwóch cudownych córek, 16-letniej Natalki i 7-letniej Patrycji.
Mimo wielu przeciwności losu, jakie towarzyszyły mi przez całe życie, nigdy się nie poddawałam i z uporem walczyłam o to, aby stworzyć mojej rodzinie dom pełen miłości, do którego drzwi zawsze stoją otworem. W ostatnim czasie pokonaliśmy z mężem wiele przeciwności i wreszcie nasze życie nabrało więcej kolorów.
Niestety w październiku 2017 roku zdiagnozowano u mnie złośliwego guza mózgu - glejaka. Przeszłam operację w Klinice Neurochirurgii w Warszawie, podczas której guz został w całości usunięty. Po operacji jednak miałam problemy z wysławianiem się, pisaniem, a wykonywanie prostych czynności sprawiało mi trudności.
Miesiąc po operacji, rezonans kontrolny przygotowujący do leczenia (radioterapii) wykazał ogromnego krwiaka, który wymagał natychmiastowej, kolejnej operacji. Druga operacja również przebiegła pomyślnie, a konsekwencje pierwszej operacji zostały zniwelowane. Zaczęłam lepiej mówić, pisać i poruszać się.
Teraz czeka mnie długie leczenie, dzięki któremu mam szansę żyć. Radioterapia i chemioterapia są bardzo inwazyjnymi metodami leczenia, dlatego będę potrzebowała wsparcia - Waszego wsparcia!!! Jestem zdeterminowana i gotowa walczyć z chorobą. Ja i moja rodzina mamy ogromną nadzieję, że takie leczenie powstrzyma lub chociażby spowolni rozwój mojej choroby oraz zlikwiduje zagrożenie życia.
Koszty dotychczasowego leczenia, wydatki na diagnostykę, dojazdy do placówek medycznych są bardzo wysokie, dlatego bardzo proszę ludzi dobrej woli o pomoc finansową. Za każdą wpłatę będę wdzięczna z całego serca. Jedynym moim marzeniem jest w tej chwili żyć jak najdłużej u boku męża i patrzeć jak dorastają nasze kochane córki.
Będziemy bardzo wdzięczni za każdą okazaną pomoc. Każda złotówka ma bardzo wielkie znaczenie.
Wygrajmy moją walkę z nowotworem wspólnie!
Słowa wsparcia