Każdy gest ma moc – pomóż mi pokonać raka
Katarzyna Dzik, Gdańsk,
numer zbiórki: 112150
Zbiórka została zweryfikowana
Onkofundacja Alivia zweryfikowała i potwierdziła tożsamość oraz chorobę onkologiczną tej osoby.
Udostępnij zbiórkę
Każdy gest ma moc – pomóż mi pokonać raka
Katarzyna Dzik, Gdańsk,
numer zbiórki: 112150
Każdy gest ma moc – pomóż mi pokonać raka
Katarzyna Dzik, Gdańsk,
numer zbiórki: 112150
Każdy gest ma moc – pomóż mi pokonać raka
Katarzyna Dzik, Gdańsk,
numer zbiórki: 112150
podatkuCel szczegółowy: Katarzyna Dzik, 112150
Opis zbiórki
Cześć,
nazywam się Kasia, mam 34 lata.
W tym roku życie postawiło przede mną wyzwanie, jakiego nigdy się nie spodziewałam – walkę z nowotworem złośliwym piersi z przerzutami do węzłów chłonnych.
Mam już za sobą chemioterapię i operację, które mocno dały mi w kość – moje ciało jest zmęczone i osłabione. Niestety, chemioterapia nie przyniosła oczekiwanych rezultatów i istnieje duże prawdopodobieństwo pojawienia się kolejnych przerzutów.
Teraz czeka mnie leczenie jednym z dwóch NIEREFUNDOWANYCH leków.
Miesięczny koszt terapii to od 7,500 do 12,000 zł. Leczenie zaplanowano na 3 lata. Jest to nowoczesna terapia celowana, która daje nadzieję na zatrzymanie postępu choroby, ale znacząco przekracza moje możliwości finansowe.
Nowotwór zmienił wszystko. Wszystko, na co ciężko pracowałam – każdy plan, marzenie musiało zostać odłożone na później. Najbardziej tęsknię za tańcem i śpiewem. Jestem członkinią Zespołu Pieśni i Tańca Gdańsk – scena to moje miejsce na ziemi, przestrzeń, gdzie czuję się szczęśliwa. Występy, muzyka, ruch – to właśnie sprawia mi największą frajdę i daje prawdziwą radość.
Choroba szybko uświadomiła mi, że powiedzenie „wbrew pozorom, żeby chorować, trzeba mieć zdrowie, czas i… Pieniądze”, jest niestety bardzo prawdziwe. Mój domowy budżet mocno ucierpiał, ponieważ z powodu złego samopoczucia nie jestem w stanie pracować, choć bardzo chcę. Tymczasem koszty leczenia rosną każdego dnia.
Potrzebuję wsparcia, aby opłacić koszty leczenia, rehabilitacji oraz dojazdów do szpitala. Ze względu na brak samochodu i obniżoną odporność boję się korzystać z komunikacji miejskiej, co znacznie zwiększa wydatki. Nierefundowane leczenie celowane to jednak największy wydatek, ale także moja jedyna szansa na dalsze życie i powrót do tego, co kocham.
Proszę o Wasze wsparcie, bo każdy gest – czy to wpłata, czy udostępnienie – przybliża mnie do spełnienia marzenia o powrocie do zdrowia i do tego, co kocham.
Dziękuję za każdą pomoc i dobre słowo! 
Hello,
My name is Kasia, and I am 34 years old.
This year, life has challenged me in a way I never expected – with a battle against malignant breast cancer with metastases to the lymph nodes.
I have already undergone chemotherapy and surgery, which have taken a heavy toll on me – my body is exhausted and weakened. Unfortunately, the chemotherapy did not yield the expected results, and there is a high likelihood of further metastases. Now I face treatment with one of two NON-REIMBURSED medications, with a monthly cost ranging from 7,500 to 12,000 PLN, and the treatment is planned to last for 3 years. These are modern targeted therapies that offer hope to stop the progression of the disease, but their cost is immense and far exceeds my financial capabilities.
Cancer has changed everything. Everything I worked so hard for – every plan and dream – had to be put on hold. I miss dancing and singing the most. I am a member of the Song and Dance Ensemble of Gdańsk – the stage is my place on earth, a space where I feel truly happy. Performing, music, movement – these are the things that bring me the greatest joy and fulfillment.
The illness quickly made me realize the harsh truth: “Ironically, to be sick, you need health, time, and... money.” My household budget has suffered greatly because, due to poor health, I am unable to work, even though I deeply want to. Meanwhile, the costs of treatment are increasing every day.
I need support to cover the costs of treatment, rehabilitation, and hospital travel expenses. Since I don’t have a car and my immune system is weakened, I am afraid to use public transportation, which significantly raises my expenses. The non-reimbursed targeted treatment, however, is the biggest expense, but it is also my only chance for survival and a return to the things I love.
I am asking for your support because every gesture – whether a donation or sharing my story – brings me closer to fulfilling my dream of regaining my health and returning to what I love.
Thank you for every bit of help and kind words!
Darczyńcy
Słowa wsparcia