Proszę o wsparcie w zbiórce środków na nierefundowany lek

Justyna Niemczuk, Krynice,
numer zbiórki: 110983

slide1

Dziennik

2025.01.13

Mój Dobroczyńco i Darczyńco!

 

Chcę się z Tobą podzielić, jak minął mi ubiegły rok. Nie należał on do łatwych. Z początkiem roku pojawiły się problemy z układem moczowym. Zaczęło się od lekkiej infekcji. Antybiotyk pomógł na chwilę. Później pojawiła się kolejna infekcja, już silniejsza, i kolejny antybiotyk. Niestety przez założony wewnętrzny cewnik wyleczenie bakterii jest bardzo trudne. Łącznie wzięłam 7 antybiotyków i miałam 3 zabiegi w znieczuleniu ogólnym wymiany cewnika w lewej nerce. Pomimo leczenia bakteria dalej jest. Nie wiem, co będzie dalej. Antybiotyki i zabiegi mocno wpłynęły na osłabienie mojego organizmu, co w konsekwencji spowodowało pojawienie się kolejnego guza (mam już 7 guzów w jamie brzusznej), który znajduje się po prawej stronie i przylega do żeber. Guz mnie cały czas boli, żadne tabletki przeciwbólowe nie pomagają. Bardzo mnie to wyczerpuje fizycznie i psychicznie.

 

Z końcem 2023 roku zaczęłam korzystać z terapii Bowena. Jest to metoda terapeutyczna, manualna. Nie myślałam ze mi pomoże, ale już po pierwszych zabiegach zaczęłam się czuć lepiej, a moje ciało odczuło ogromną ulgę. Zniknęły bóle kręgosłupa i powoli zaczyna schodzić napięcie w nogach. Moja sylwetka też powoli zaczyna wracać do pionu. Dodatkowo z początkiem ubiegłego roku zmieniłam dietę, ponieważ okazało się, że gluten mi szkodzi i zaśluzawia jelito. Skorzystałam z pomocy dietetyczki holistycznej, która dostosowała dietę pode mnie. Dzięki zmianie diety mam więcej siły i energii, zaczęłam lepiej sypiać i przestałam mieć bóle głowy.

 

Chcę Ci bardzo podziękować za dotychczasową pomoc i życzyć Ci wszystkiego dobrego w rozpoczętym nowym roku.

2023.02.03

Witam Cię Dobroczyńco i Darczyńco!

 

Już trochę czasu minęło, od kiedy zamieściłam ostatni wpis w dzienniku, ale ubiegły rok był dla mnie bardzo ciężki. Bardzo daje mi się we znaki zmęczenie trwającą już prawie 7 lat chorobą, ciągłe leczenie i utrzymujący się ból. Z powodu choroby mam też problem z niedrożnością jelita. Powodem jest jeden z guzów, który uciska i nacieka na jelito cienkie. W ubiegłym roku byłam z tego powodu dwa razy w szpitalu w Zamościu, w czerwcu i listopadzie. Do tej pory, dzięki Bogu, udaje się poprzez kroplówki przywrócić drożność jelita, choć w czerwcu już niewiele brakowało, a byłaby konieczna operacja z założeniem stomii. Jednak udało się uniknąć operacji dzięki dwóm wspaniałym lekarzom, którzy walczyli o mnie. Po tym pobycie pozostał ogromny strach i lęk, by sytuacja się nie powtórzyła, a także przed bólem, który jest trudny do zniesienia. Czuję się też bardzo zmęczona psychicznie i fizycznie.

 

W dalszym ciągu przyjmuję nowy lek, który jest skuteczny i dzięki temu choroba się nie rozwija. Z pozytywnych wiadomości chcę Ci przekazać też, że od połowy ubiegłego roku powoli zaczęły mi się poprawiać wyniki, anemia się zmniejsza. Jestem tym pozytywnie zaskoczona. :) Kolejna dobra wiadomość to to, że dzięki zmianom w przepisach w Ministerstwie Zdrowia i wspaniałej pracy Pani Oli ze szpitala, w którym się leczę, cena leku spadła z 6034,45 zł do kwoty 632 zł za opakowanie. Jest to dla mnie wielka ulga i ogromna radość! :)

 

Przede mną jest kolejna wymiana cewnika w lewej nerce, zabieg mam zaplanowany na połowę lutego w szpitalu w Lublinie, a na początku marca mam kontrolną wizytę w Tomaszowie Mazowieckim z tomografią.

 

Życzę Ci wszystkiego dobrego, dziękuję za każde Twoje wsparcie, za ubiegłoroczny przekazany na mnie 1% podatku. :) Proszę również o dalsze Twoje wsparcie i w tym roku.

Zobacz więcej

Opis zbiórki

PL

Szanowni Państwo!

 

Na początku chcę bardzo podziękować Państwu za dotychczasową pomoc i wsparcie, jakie otrzymałam. Dziękuję za każdą wpłatę i przekazany na mnie 1% podatku. To dzięki Państwa pomocy mogę dalej się leczyć i mieć nadzieję na zdrowie.

Do końca lutego 2020 r. byłam szczęśliwa, że pomimo ciężkiej choroby, mogłam w miarę normalnie funkcjonować. Niestety po otrzymaniu kolejnego wyniku tomografii komputerowej okazało się, że największy z guzów, który uciska na jelito cienkie i lewy moczowód, zaczął znów rosnąć i przemieszczać się z wewnątrz jamy brzusznej na zewnątrz i jest on obecnie widoczny podskórnie. Trudno jest nawet lekarzom wyjaśnić dlaczego samoistnie guz się przemieszcza. Guz ten utrudnia mi niektóre ruchy i powoduje ból, który ciągle mi towarzyszy.

By zatrzymać dalszy rozwój choroby, od kwietnia 2020 r. rozpoczęłam leczenie, które jest nierefundowane. Koszt jednego opakowania leku to kwota 6034,45 zł. Lek kupuję co 6 tygodni po wizycie kontrolnej w szpitalu onkologicznym w Tomaszowie Mazowieckim. Po tym leku czuję się lepiej psychicznie i fizycznie. Nie powoduje jadłowstrętu, problemów ze snem i bezsilności, które towarzyszyły mi przy poprzednim leczeniu.

Po raz kolejny zwracam się do Państwa z prośbą o wsparcie mnie w walce z chorobą. Nie jest mi łatwo prosić o pomoc, ponieważ ze względu na pandemię koronawirusa każdy znajduje się w trudnej sytuacji. Niestety nie mam innego wyjścia, bo koszt leku jest bardzo duży, a ja nie jestem w stanie samodzielnie go opłacić.

Za każdą wpłatę serdecznie dziękuję.

------------------------

 

Mam na imię Justyna, mam 32 lata.

Moja choroba rozpoczęła się w lipcu 2016 roku, kiedy zrobiłam kontrolną kolonoskopię. Myślałam, że to będzie standardowe badanie, które wykaże, że jest wszystko w porządku. Jednak bardzo się myliłam... Wyraz twarzy lekarza, który wykonywał mi badanie, nie pozostawił mi złudzeń - nie jest dobrze. W jelicie grubym i na odbytnicy miałam dużą ilość polipów i jeden wielkości 4 cm. Lekarz zaczął mówić, gdzie powinnam się udać, jak zacząć działać, ale niewiele z tego pamiętam... Do domu wróciłam zalana łzami i z myślami, czy to już nowotwór. Dzięki Bogu wynik badania histopatologicznego nie wykazał nowotworu, był to ostatni stopień przed nowotworem, a chorobę określono jako genetyczną - zespół polipowatości rodzinnej. Ze względu na 100% pewności, że wkrótce rozwinie się nowotwór jelita grubego, usunięto mi całe jelito grube, na szczęście udało się zachować ciągłość układu pokarmowego. Myślałam, że moja choroba na tym się zakończy.

 

Niestety...

We wrześniu 2017 roku podczas kontrolnej wizyty w szpitalu, lekarza przeprowadzającego wywiad zaniepokoiły wyczuwalne w moim brzuchu guzki. Zrobiono mi tomografię komputerową i wyszły trzy guzy. Udałam się do Pana Profesora, który rok wcześniej mnie operował i dowiedziałam się, że z moją chorobą genetyczną wiąże się wiele innych chorób - między innymi desmoid. W październiku 2017 roku Pan Profesor podjął się operacji usunięcia tych guzów, jednak nieskutecznie, bo jeden z guzów był już wielkości 5 cm i naciekał na jelito cienkie i lewy moczowód. Wynik histopatologiczny wykazał fibrohistocytomę. W moim przypadku umiejscowił się w powłokach jamy brzusznej. Od listopada 2017 roku rozpoczęłam leczenie farmakologiczne oraz chemioterapią. Jednak wszystkie te metody okazały się nieskuteczne. 

 

Jedyną szansą na wyleczenie jest lek nierefundowany. Lek przyjmuję od lipca 2018 r. Na początku dzięki wsparciu rodziny byłam w stanie go sfinansować samodzielnie. Jednak obecnie ze względu na to, że choroba trwa długo i od ponad roku intensywnie się leczę, nie jestem w stanie sama pokryć wszystkich kosztów. Również pojawił się problem z lewą nerką, ponieważ ucisk guza na lewy moczowód spowodował blokadę tej nerki i potrzebne było założenie wewnętrznego cewnika.

Nowotwór, na który choruję jest bardzo rzadki i niewiele jest możliwości jego leczenia. Pomocy szukałam w różnych placówkach w Polsce i znalazłam ją w Tomaszowie Mazowieckim, w mieście, który znajduje się ponad 300 km od mojego miejsca zamieszkania.

Obecnie po półrocznym przyjmowaniu leku choroba zaczęła się powoli cofać. Lek okazał się skuteczną metodą. Moja Pani doktor powiedziała, że muszę mieć dużo sił i się nie poddawać, bo leczenie jeszcze długo potrwa.

Zwracam się z prośbą do ludzi dobrej woli o wsparcie mnie w walce z chorobą. Pieniądze przeznaczę na zakup leku i dojazdy do szpitala. Za każdą wpłatę serdecznie dziękuję.

 

Słowa wsparcia

donor2
Darczyńca Anonimowy
5 lat temu
Justynka, trzymaj się! Wszystko będzie dobrze. Razem damy radę! 494

donor2
Gosia i Ivan
5 lat temu
xxxxx 482

donor2
Adrian Krukowski
5 lat temu
;) 473

donor2
Grażyna Michał Daniel
5 lat temu
Trzymaj się Justyna, jesteśmy z Tobą. Nie poddawaj się! 466

Zobacz więcej

Darczyńcy

donor2
Darczyńca Anonimowy
4 miesiące temu
1 208,00 zł

donor2
Darczyńca Anonimowy
4 miesiące temu
1 092,40 zł

donor2
Darczyńca Anonimowy
4 miesiące temu
22,10 zł

donor2
Darczyńca Anonimowy
4 miesiące temu
22,10 zł

Zobacz więcej

Wypłaty

Do dyspozycji podopiecznego pozostało:   27 643.49 zł
2023.12.11
Wypłata: 23 293,53 zł, kategoria wydatków: środki farmakologiczne,konsultacje medyczne,badania diagnostyczne,transport
2023.02.08
Wypłata: 20 743,39 zł, kategoria wydatków: środki farmakologiczne
2022.01.19
Wypłata: 1 800,45 zł, kategoria wydatków: środki farmakologiczne
Zobacz więcej

Podzbiórka

Podzbiórkę możesz założyć przy każdym celu, który jeszcze nie osiągnął 100%, a środki zgromadzone podczas jej trwania zostaną dodane do zbiórki głównej.