Zrzućmy się dla Ewy walczącej z białaczką
Ewa Chlebuś, Sulechów,
numer zbiórki: 111824
Dziennik
Dzień dobry Kochani,
dziękuję wszystkim za kwoty przekazane dla mnie oraz 1,5%. Dziękuję z całego serca.
Mimo zastosowania leku Jakavi wyniki wciąż spadają (wątrobowe), a do tego pogorszyła się morfologia.
W październiku wdrożono zabiegi fotoferezy pozaustrojowej, dwa dni kuracji przez pół roku.
Pomimo złych wyników mam nadzieję, że po zabiegach będzie lepiej.
Pragnę Wam donieść, że jestem 1 rok po przeszczepie. Nie był to dla mnie łatwy czas... Walczę z chorobą przeszczep przeciw gospodarzowi, mam też kłopoty z wątrobą. Jednak pomimo wszystko staram się żyć normalnie i cieszyć każdym dniem. Od lipca jestem już pacjentką Poradni Hematologicznej. Doceniam każdą chwilę spędzoną z rodziną oraz bez bólu i dolegliwości. :)
Dziękuję Wam z całego serca za pomoc, którą mi okazujecie. Pamiętajcie, dobro wraca z podwójną siłą.
Opis zbiórki
Zrzućmy się dla Ewy walczącej z ostrą białaczką szpikową na koszty związane z leczeniem po przeszczepie
9 listopada 2021 r. trafiła w stanie ciężkim do szpitala. Wtedy usłyszeliśmy straszliwą diagnozę, która brzmiała jak wyrok - ostra białaczka szpikowa. W jednej chwili cały nasz świat się zawalił, a później wszystko działo się tak szybko.
Z dnia na dzień znalazła się na oddziale Hematologii w Zielonej Górze. Dawne życie zniknęło, zaczęło nowe - trudne, w którym codziennością był szpital... Natychmiast zostało wdrożone leczenie - długie, ciężkie i wykańczające. Mocne dawki chemii z każdym dniem zabierały siły, niszcząc cały organizm...
Na dodatek żona we wrześniu 2021 r. przeszła udar, co było początkiem białaczki - tak zdiagnozowali to później lekarze. W ciągu 10 miesięcy spędzonych w szpitalu żona przeszła 4 chemioterapie i biopsję głowy. Doznała sparaliżowania, przez które miała 2-miesieczną rehabilitację. Przez cały czas przebywała głównie w izolatce. Niejednokrotnie jej życie było zagrożone.
Ostatecznie Komisja Lekarska zakwalifikowała żonę do autologicznego przeszczepu komórek macierzystych. Nie będę ukrywał - to był trudny czas. Poddano Ewę ciężkiej chemii, a później jej układ odpornościowy został ,,zresetowany" i na nowo musiał się odbudowywać. Jej stan, izolacja, obostrzenia covidowe, dodatkowe zakażenie wewnątrzszpitalne dały mocno w kość.
Dobrą wiadomością było to, iż jest dawca szpiku (brat) i tak 22 sierpnia 2022 r. żona przeszła przeszczep szpiku. Pełna nadziei, że teraz będzie tylko lepiej...
Żona po przeszczepie wyszła ze szpitala do domu 19 września 2022 r. Co tydzień/dwa tygodnie przyjeżdżamy na kontrolę do Kliniki Hematologii i Przeszczepu Szpiku we Wrocławiu. Z czasem wizyty będą raz w miesiącu. Niestety, wydatki rosną z każdym dniem. Z naszej miejscowości do Kliniki we Wrocławiu jest 204 km w jedną stronę. Nie możemy korzystać z komunikacji miejskiej ze względu na brak odporności żony, a koszty paliwa bardzo obciążają nasz budżet domowy. Do tego dochodzą koszty leków. Mieszkamy razem z córką, a nasz dochód to jedynie zasiłek rehabilitacyjny i moja pensja.
Dlatego zwracamy się do Was z prośbą o pomoc i wsparcie - w tym przypadku finansowe. Żona nie marzy o niczym innym jak o powrocie do normalności, zdrowia i sprawności.
Każda złotówka ułatwi mojej żonie walkę z tym trudnym przeciwnikiem, doda jej sił i zabierze ogromne zmartwienie! Marzymy tylko o tym, by Ewa mogła skupić się na leczeniu, by nie musiała się stresować, bo to tylko szkodzi... Proszę, pomóżcie. Znaleźliśmy się w trudnej sytuacji, nowej dla całej naszej rodziny. Celem naszej zbiórki jest pokrycie kosztów bieżącego leczenia, dojazdów do szpitala.
Potrzebujemy pomocy i przyznam szczerze, że niezręcznie jest mi o nią prosić.
W związku z pogarszającym się stanem zdrowia - przeszczep przeciw gospodarzowi (odrzucenie przeszczepu) - nasze koszty leczenia rosną, a czas powrotu do zdrowia wydłuża się. Konieczne są dodatkowe wizyty i pobyty we Wrocławiu oraz diagnostyka, konsultacje medyczne. W związku z powyższą sytuacją prosimy o dalsze wsparcie.
Darczyńcy




Słowa wsparcia