Przeszedł przeszczep szpiku, ale wciąż potrzebuje drogich leków.

Edward Zabłocki, Szczecin,
numer zbiórki: 110127

slide1

Opis zbiórki

PL

Mam na imię Edek i pochodzę z małej miejscowości koło Koszalina.
Mieszkam i pracuje w Szczecinie. Mam wspaniałą rodzinę u swego boku - ukochaną żonę oraz nastoletniego syna, którzy wspierają mnie w trudnych chwilach.

3 grudnia 2013 mój świat runął w gruzach, lekarze postawili diagnozę - OSTRA BIAŁACZKA SZPIKOWA i wszystko przestawiło się o 180 stopni. Jeszcze przed diagnozą każdy mój dzień wypełniony był aktywnością i planami na spełnianie marzeń. Moje marzenia się przewartościowały i zrozumiałem, jak ulotne jest życie.

Mam dwóch braci, niestety żaden z nich nie może być dla mnie dawcą. Moim największym marzeniem było znalezienie swojego brata bliźniaka, który da mi szansę na drugie życie, bym mógł znów podróżować, fotografować, abym mógł z dumą patrzeć jak rozwija się i rośnie mój syn, bym mógł zagrać z nim w piłkę, nauczyć jazdy na rowerze, a kiedyś rozpieszczać wnuki. W dzisiejszych czasach rarytasem jest wygrana w LOTTO, a ja tylko marzyłem, aby znalazł się ktoś, kto mógłby podarować mi cząstkę siebie.

Gdy w czerwcu kilka dni przed własnym ślubem zadzwonił telefon, usłyszałem nieznany głos w słuchawce - znaleźliśmy dla pana dawcę - to był najwspanialszy prezent, jaki mogłem kiedykolwiek dostać od życia. To była radość, euforia, której nie da się opisać. Tuż po ślubie pojechaliśmy na dodatkowe badania, na których okazało się, iż zgodność jest 100%. W lipcu trafiłem do szpitala w Poznaniu, gdzie przygotowywali mnie do przeszczepu. Chemia przed samym przeszczepem była najgorszą chemią, jaką miałem, musiała zniszczyć wszystkie komórki - te chore, i zdrowe. Chwila grozy nastąpiła, kiedy 4 sierpnia, w dzień kiedy miał się odbyć przeszczep, przyszedł lekarz i powiedział, że z przyczyn niezależnych od nas musimy przełożyć termin. Pojawiło się rozczarowanie, smutek, lęk - co dalej? Ale wiedziałem, że nie mogę się poddać i muszę być silny dla mojej rodziny.

8 sierpnia dostałem nowe Życie - to moje drugie narodziny. Było ciężko, były chwile zwątpienia, że nie dam rady. Jestem już po przeszczepie 5 miesięcy, dochodzę powoli do siebie. Jestem pod stałą opieką lekarzy, po kilka razy w miesiącu jeżdżę na kontrole do Poznania, muszę przyjmować bardzo drogie leki, w międzyczasie przeszedłem 2 razy zapalenie płuc, które było dla mnie bardzo groźne. Niestety lekarze na dzień dzisiejszy nie wiedzą, kiedy i czy w ogóle będę mógł wrócić do pracy.

Leczenie oraz wyjazdy na kontrole do Poznania są bardzo kosztowne, dlatego bardzo proszę o pomoc. Za wszelkie nawet najdrobniejsze wsparcie materialne z Waszej strony z całego serca DZIĘKUJĘ!

Słowa wsparcia

donor2
Darczyńca Anonimowy
7 lat temu
Trzymaj się, masz dla kogo żyć! Życzę Ci lawiny wsparcia, tak, by Ci zostało dla innych podobnie potrzebujących. Tak będzie, ja to wiem!! 435

donor2
Hubert Wilczewski
7 lat temu
Andrzej, Twoim zadaniem jest cieszyć się Lenką i Leonem, pomagać odrabiać lekcje i patrzeć jak rozwijają swoje pasje. Wiem że wygrasz. Zdrówka 432

donor2
Darczyńca Anonimowy
7 lat temu
Trzymam kciuki i pozdrawiam 417

donor2
Darczyńca Anonimowy
7 lat temu
Wszystko będzie dobrze, tylko myśl pozytywnie i się nie poddawaj! 327

Zobacz więcej

Darczyńcy

donor2
Darczyńca Anonimowy
miesiąc temu
219,20 zł

donor2
Darczyńca Anonimowy
rok temu
217,80 zł

donor2
Darczyńca Anonimowy
2 lata temu
124,80 zł

donor2
Darczyńca Anonimowy
3 lata temu
106,40 zł

Zobacz więcej

Wypłaty

Do dyspozycji podopiecznego pozostało:   1 044.48 zł
2017.12.12
Wypłata: 340,13 zł, kategoria wydatków: środki farmakologiczne
2017.07.02
Wypłata: 210,36 zł, kategoria wydatków: środki farmakologiczne
2016.12.18
Wypłata: 302,48 zł, kategoria wydatków: środki farmakologiczne
Zobacz więcej

Podzbiórka

Podzbiórkę możesz założyć przy każdym celu, który jeszcze nie osiągnął 100%, a środki zgromadzone podczas jej trwania zostaną dodane do zbiórki głównej.