Pokonam nowotwór piersi - 5-letni plan leczenia
Anna Wasilewska, Owczarnia,
numer zbiórki: 111676
Dziennik
2 lata od diagnozy. Jeszcze 3 lata planu do wykonania (terapia farmakologiczna, wlewy co 6 miesięcy z całym pakietem skutków ubocznych, ciągła opieka "fachowców").
Dzisiaj wiem, że moja choroba ma zarówno fizyczne, jak i emocjonalne konsekwencje. Przed diagnozą codzienne życie było pełne stresów i narażone na zmagania z różnymi wyzwaniami. Po diagnozie przeorientowałam swoje życie i zmieniłam perspektywę - pozwalam skupić się na swoim zdrowiu - co jest nadal dosyć stresujące (kiedy wykonuję badania sprawdzające).
Nie wiedziałam, że profesjonalne wsparcie emocjonalne okaże się tak niezbędne podczas procesu leczenia. Aktywnie angażuję się w projektowanie swojego życia po chorobie. Zdaję sobie sprawę, że akceptacja tej sytuacji jest kluczowa.
Zdaję sobie również sprawę, że walka jeszcze nie dobiegła końca i godzę się z tym. Dzięki zdobytym doświadczeniom, wsparciu, jakie od Was uzyskałam (najpiękniejsza strona medalu) i nowemu spojrzeniu na życie, czuję się silna i gotowa na dalszą podróż.
Dziękuje niezmiennie za Waszą pomoc oraz wpłaty na moje konto Alivii 1,5 % podatku. Środki te przeznaczam na wizyty u najlepszych specjalistów, leczenie codzienne, radzenie sobie ze skutkami ubocznymi terapii, suplementy oraz terapie psychoonkologiczne.
Dziesięć dni temu skończyłam 44 lata. Ostatnie 6 miesięcy były najtrudniejszymi w moim życiu.
Jestem w najlepszych rękach, biorę garść leków dziennie, rehabilituje się, ba, nawet wzięłam urlop od choroby!
Dziękuję, że mnie wspieracie. Ufam, że najgorsze już za mną. Od września zaczynam cykl badań sprawdzających.
Opis zbiórki
Zanim wykryto u mnie raka piersi, miałam czasem tendencje do ponarzekania, szczególnie na nawał pracy, moją trójkę dzieci, która na zmianę, ale constant, coś ode mnie chce, męża (wiadomo), te psy, co tak bałaganią, itd. W styczniu 2022 roku, kiedy usłyszałam diagnozę: złośliwy nowotwór piersi, przewartościowałam swoje życie. Teraz marzę, żeby wkurzali mnie jak najdłużej.
Czy moja historia jest podobna do innych? Nie wiem, cały czas poznaję historie kobiet zmagających się z rakiem (nie tylko piersi) i cały czas nie mogę pojąć algorytmu przydzielania nam tej choroby.
Nie pisałabym tego tekstu, gdyby nie moja najdroższa Paulina Krasnopolska, która pod groźbą zerwania kontaktu nakazała mi przesłać wynik USG piersi. To był jej ostatni apel, abym w końcu sprawdziła to niewielkie podskórne zgrubienie lewej piersi. Moje przeczucie mnie nie zawiodło, USG wykazało niegroźną zmianę, odetchnęłam z ulgą. Ponieważ USG piersi zawiera pakiet badania dwóch piersi, po przejechaniu aparaturą po prawej okazało się, że mam guzy, których nigdy bym sama nie wyczuła. Biopsja w styczniu 2022 roku potwierdziła najgorsze: nowotwór złośliwy.
W lutym 2022 przeszłam operację mastektomii jednej piersi z rekonstrukcją, w kwietniu 2022 drugą. Obecnie jestem w trakcie leczenia5 letniego planu leczenia i rehabilitacji. Cały czas poszukuję najlepszych rozwiązań farmakologicznych, aby zapobiec nawrotowi raka.
W związku z tym, że NFZ nie obejmuje opcji profilaktycznego usunięcia piersi, na które się zdecydowałam, a lekarze na kontraktach NFZ ograniczają do minimum zlecanie badań pozwalających na wczesne wykrycie przerzutów do innych miejsc, postanowiłam właśnie założyć tę zbiórkę. Przede mną długa droga: fizjoterapia, leczenie farmakologiczne, walczenie ze skutkami ubocznymi terapii i regularne badania do końca życia.
Dziękuje wszystkim za dotychczasowe wsparcie i dobro, którego doświadczam codziennie. Chcę żyć.
Ania.
Słowa wsparcia