Agnieszka ma dwoje maleńkich dzieci, dla których musi wyzdrowieć!
Agnieszka Stec, Pogorska Wola,
numer zbiórki: 110671
Dziennik
Szczęśliwego Nowego Roku życzę wszystkim :)
Jestem już po operacji rekonstrukcji i czekam na kolejną profilaktyczną mastektomię.
Polecam wszystkim nowennę pompejańską, Matka Boża dokonuje rzeczy niemożliwych :)
Pozdrawiam.
Opis zbiórki
Witam Was kochani,
mam na imię Agnieszka, mam męża i dwoje małych dzieci: Adrianka 5 lat i Natalkę 3,5 roku.
Nasze życie do końca lipca tego roku było wspaniałe. Mąż pracował, ja zajmowałam się dziećmi i domem, planowaliśmy kolejne maleństwo, bo przecież dzieci są największym sensem życia i darem od Pana Boga, prawda? W grudniu 2016 roku zobaczyłam dwie magiczne kreski na teście, byliśmy przeszczęśliwi, a dzieci głaskały brzuszek i śpiewały mu kołysanki :):):)
Niestety z początkiem marca 2017 poczułam mocne bole brzucha, izba przyjęć i… słowa lekarza oglądającego moja 17-tygodniowa dziewczynkę: "Przykro mi, ale serduszko nie bije" :(:(:( Najgorsze słowa, jakie usłyszałam w życiu…
Postanowiliśmy, że za niedługo pomyślimy o maleństwie, ale zaczęłam odczuwać ból piersi, zgłosiłam się do lekarki, potem USG, biopsja gruboigłowa i słowa lekarza: "Przykro mi, rak piersi potrójnie ujemny o najgorszym rokowaniu..."
Po 4 tygodniach wyszło mi obciążenie genetyczne, więc czekają mnie aż 3 operacje.
Obecnie jestem leczona w krakowskim szpitalu onkologicznym, otrzymałam drugi cykl chemioterapii, niestety mój szpik już jest trochę uszkodzony, więc dostaję mocne zastrzyki na pobudzenie produkcji białych krwinek. Ponadto przy obciążeniu jest ogromne ryzyko raka jajnika, lekarze zrobili mi markery i niestety wyszły niedobrze.
Jest mi bardzo trudno tak otwarcie opisywać moją historię, ale wiem, że muszę żyć dla moich dzieci, męża i bez wsparcia finansowego nie damy rady :( Ja nie pracuję, a mąż zarabia niewiele, wożąc mnie do Krakowa musi często brać wolne dni, dlatego zwracam się do Was z prośbą o wsparcie. Uzyskane pieniądze przeznaczę na dojazdy do szpitala, zazwyczaj dwa razy w tygodniu, leki, konsultacje i rehabilitację po podwójnej mastektomii. Bardzo proszę o zrozumienie, bo każdego z nas może spotkać taka tragedia.
Dziękuję serdecznie :)
Słowa wsparcia