Zbieram pieniądze na skuteczne leczenie dostępne tylko za granicą
Agnieszka Madzio, Warszawa,
numer zbiórki: 111388
Opis zbiórki
Mam na imię Agnieszka. Mam 50 lat i pierwszy raz proszę Was o pomoc, bo nie stać mnie na dalsze leczenie…
W Polsce doszłam do kresu możliwości refundowanego i ratunkowego leczenia. Zbieram na terapię CAR-T cells, która w Polsce jest niedostępna dla szpiczaków i tylko w Was nadzieja, że uda mi się wyleczyć dzięki terapii dostępnej za granicą, która jest koszmarnie droga. Przybliżony koszt jednorazowej terapii genowej w Europie to 2 mln dolarów, w szpiczaku nie skończy się to na jednym razie. Dlatego wyruszam z Wami po każdą złotówkę i zdrowie będąc wdzięczna z całego serca za każdą wpłatę.
Nagle i niespodziewanie w 2017 roku dowiedziałam się, że mam szpiczaka (szpiczak mnogi plazmocytowy IgA lambda CS III A wg Durie i Salmona, ISS z t (4:14)., p53). Szpiczak jest bardzo podstępną i złośliwą chorobą nowotworową krwi, w Polsce nieuleczalną. Przeszłam pierwszą linię leczenia zakończoną udanym autoprzeszczepem i pomimo terapii lekowej podtrzymującej po 14 miesiącach był nawrót. Od grudnia 2019 roku mam masywne nawroty choroby, lekarze wytoczyli najcięższe dostępne im działa schematów chemioterapii. Aktualnie mam włączoną niestandardową linię leczenia, jaką jest alloprzeszczep (przeszczep komórek krwiotwórczych od dawcy zewnętrznego), jako procedurę podtrzymującą mi życie. W moim przypadku wskazana byłaby terapia CAR-T cells, gdyby była dostępna w Polsce. Alloprzeszczep daje mi szansę i czas na zgromadzenie funduszy i dalsze leczenie.
Marzę o wyzdrowieniu i normalnym, godnym życiu bez strachu, a to może stać się tylko dzięki Wam – ludziom dobrej woli. Mając nadzieję, ma się inną perspektywę! W moim przypadku rozbija się to o brak funduszy na leczenie. Liczę na Waszą pomoc i serdecznie z góry za wszystko dziękuję. Dzięki Waszej dobroci będę mogła każdą wolną chwilę spędzić z dziećmi i wnuczkami. Spacer z moimi wnuczkami i ukochanym psem po łące to moje największe marzenie i tylko dzięki Wam może stać się to rzeczywistością.
Trzymajcie kciuki!
Cel zbiórki:
- terapia CAR-T cells
- zakup leków
- możliwość wykonywania dodatkowych płatnych badań
- wsparcie leczenia
- dojazdy
- dalsza diagnostyka, itp.
Foundation Alivia - we give courage. Agnieszka Justyna Madzio Number of piggy box 111388
Hello,
My name is Agnieszka. I am 50 years old mum and grandmother.
I am setting up funds for my effective cancer treatment only available abroad.
This is the first time I am asking for help because I cannot afford further treatment for myself.
In Poland all possibilities of refunding medical treatment have finished.
I am raising up funds for therapy CART-T cells, which is unavailable in Poland for marrow cancer patients, and the only hope for me are people like you thanks to whom I may be cured abroad.
Unfortunately, this therapy is exceedingly expensive, estimated cost is 2 million dollars in Europe. That is why I am setting up for my fundraising journey for health.
I will be grateful from the bottom of my heart for whatever amount.
In 2017 my world has fallen apart.
Suddenly and unexpectedly, I found out that I have minor cancer. Multiple myeloma IgA lambda CSIIIA -Durie and Salmon, ISS4;14, p53.
It is a very malignant and incurable disease in Poland.
I got through the first phase of treatment with successful autograph however, after 14 months were recurrences.
The only help is the therapy abroad.
I have a big dream of coming back to health and normal enough life without fear. This can happen only thanks to you and your generosity.
When people have a hope - they have a different, more positive perspective. Please help me.
I really i count on your help and I thank you in advance for everything you can do for me.
In my dream I can see myself going for walks with my children, grandchildren and my beloved dog. Only thanks to you this dream may come true.
Keep your fingers crossed with me and wish me good luck in my journey to health.
Słowa wsparcia