Strażak niosący całe życie pomoc innym, dziś sam jej potrzebuje
TOMASZ SCHILLAK, TRZEMESZNO,
numer zbiórki: 111670
Wypłaty
Opis zbiórki
Moje problemy ze zdrowiem zapoczątkowało wieloletnie znamię na skórze pleców. We wrześniu 2015r. okazało się, że jest to czerniak złośliwy.
Jako wieloletni strażak wiem, że zawsze trzeba walczyć, postanowiłem podjąć tę nierówną walkę, zwłaszcza, że w moim życiu pojawiły się wnuczki.
Od tego czasu przeszedłem 4 bolesne zabiegi chirurgiczne, polegające na wycinaniu zmian nowotworowych, jednak przeciwnik nie ustępował…
Kolejnym etapem była brachyterapia śródtkankowa oraz hipertermia. Pomimo nadziei powstawały kolejne przerzuty, ale zdopingowany tym jak rosną moje wnuczki, szukałem nowych rozwiązań.
W lipcu 2017r. wziąłem udział w nowatorskim badaniu klinicznym, gdzie przy pomocy specjalistycznych leków udało się powstrzymać chorobę prawie na 2 lata.
Niestety Dzień Ojca 2019r. zapamiętam na zawsze… Jak zwykle w niedzielny poranek odwiedziłem naszą remizę strażacką, jednak wizyta zakończyła się utratą przytomności i jazdą karetką na sygnale.
Okazało się, że w mojej głowie pojawiły się ogromne guzy bezpośrednio zagrażające życiu. Pomimo dużego ryzyka poddałem się operacji usunięcia guza mózgu, następnie wielokrotnej zmianie leczenia farmakologicznego oraz kilkukrotnej radioterapii, wiążącą się z długotrwałą hospitalizacją. Bez skutku… Bez przerwy pojawiały się nowe zmiany i przerzuty, odbierające mi radość, niezależność i możliwość realizacji mojej pasji, jaką jest pożarnictwo.
W grudniu 2020r. trafiłem do ośrodka badań klinicznych, wziąłem udział w kolejnym badaniu naukowym. Półroczna próba leczenia zakończyła się fiaskiem. Zmiany na skórze znacznie się zwiększyły, a kolejny przerzut pojawił się na płucach. Założono mi dren do usuwania płynu z opłucnej. Od tego momentu jestem pod opieką poradni torakochirurgicznej. Permanentne przyjmowanie leków spowodowało też skutki uboczne w postaci dysfunkcji serca i nerek. Od lipca 2021r. kolejna zmiana leczenia farmakologicznego, a w grudniu nowe ogniska przerzutowe w głowie. Ponowna radioterapia i ostatni lek refundowany z NFZ niestety nie pomagają…
Moją jedyną szansą jest wdrożenie nierefundowanych drogich leków. Koszt jednego podania to ponad 40.000 zł, jeden cykl leczenia to 4 podania leków. Na chwilę obecna koszt 1 cyklu leczenia to około 165.000 zł
Darowizny na rzecz mojego leczenia można przekazywać za pomocą płatności on-line, karty płatniczej, PayPal lub tradycyjnego przelewu. Aby dokonać wpłaty, kliknij powyżej na czerwony przycisk "Pomóż" w niebieskim prostokącie.
Słowa wsparcia







