Natalia - historia mojej walki z rakiem
Natalia Wągiel, Stryszawa,
numer zbiórki: 111608
Wypłaty
Opis zbiórki
Mam na imię Natalia, jestem szczęśliwą mamą 11-latki. Moje życie powoli zaczynało układać się naprawdę po mojej myśli: budowa wymarzonego domu i kolejne etapy życia, na które czekałam po wejściu w mury nowego miejsca. Pech chciał, że życie zweryfikowało moje plany za mnie – w tym samym roku co rozpoczęcie budowy rozpoczęła się też moja droga z nowym lokatorem (w moim organizmie).
W listopadzie 2018 roku zrobiłam USG piersi, po którym dowiedziałam się o guzie piersi wielkości 7 cm. Jak się okazało to złośliwy nowotwór piersi. Po półrocznej chemioterapii w 2019 roku przyszedł czas na mastektomię i radioterapię uzupełniającą. Po ponad pół roku ból w odcinku lędźwiowym nie sygnalizował niczego podejrzanego – okazało się jednak, że to przerzuty do kości, a cały kręgosłup ma około 10 nowych zmian. Po radioterapii udało się te zmiany zatrzymać i wdrożyć leczenie celowane. Niestety po kolejnych kilku miesiącach zmiany pojawiły się na wątrobie. W 2021 roku leczenie jak się okazało nie przynosiło zamierzonego efektu i kolejne przerzuty pojawiły się w węzłach.
Aktualnie jestem w trakcie chemioterapii, która mam nadzieję zadziała i pozwoli choć na chwilę odetchnąć. Chociaż moje życie po diagnozie wywróciło się do góry nogami i muszę pogodzić się z niektórymi rzeczami, na które bardzo liczyłam, to choroba wzmocniła mnie w jakiś sposób i zmobilizowała do działania. Działania które podejmuję to szukanie nowych rozwiązań, nowych dróg, które mogą pomóc wrócić mi do życia sprzed diagnozy. W ciągu trzech lat usłyszałam wiele razy, że moje rokowania nie wyglądają optymistycznie, że leczenie będzie trudne… Zgadzam się z tym, bo to jedno z trudniejszych zadań z jakim przyszło mi kiedykolwiek się zmierzyć.
Obecnie moje leczenie odbywa się w Warszawie. Wizyty (średnio co 3 tygodnie na chemioterapii), konsultacje czy dodatkowe badania, które pozwoliły mi określić jaki jest mój stan faktycznie (PET) są przyczyną założenia zbiórki, która w jakiś sposób pomoże mi sfinansować leczenie. Koszt jednorazowy PET, który co pół roku wykonuję, to około 6 tys. złotych. Wyjazdy z mojego miejsca zamieszkania do Warszawy to 10 h jazdy samochodem. Koszty te przekraczają moje możliwości finansowe, które już i tak wpłynęły na rodzinny budżet.
Darowizny na rzecz mojego leczenia można przekazywać za pomocą płatności on-line, karty płatniczej, PayPal lub tradycyjnego przelewu. Aby dokonać wpłaty, kliknij powyżej na czerwony przycisk "Pomóż" w niebieskim prostokącie.
Słowa wsparcia
Chcesz dodać otuchy w walce Podopiecznego? Przekaż darowiznę i dopisz kilka słów wsparcia!
Darczyńcy
