Kocham Cię życie

Anna Piszer, Bełchatów,
numer zbiórki: 111809

slide1

Dziennik

2023.03.02

Cześć,


chciałabym w kilku zdaniach podziękować wszystkim za to, co tutaj się ostatnio wydarzyło. Po pierwsze nikt z nas nie przypuszczał, że Wasza reakcja będzie tak szybka i liczna. Nadal jesteśmy w szoku. Dziękuję Wam za każdą złotówkę - dosłownie każdą. Dziękuję wszystkim i każdemu z osobna. Dziękuję, że zechcieliście mi w ten sposób pomóc i urzeczywistnić szansę na dalszą walkę i wydłużenie mojego życia tutaj na ziemi. Dziękuję wszystkim, których znam i rozpoznaję, a także wszystkim nieznajomym i tym, którzy wpłacili anonimowo - kimkolwiek jesteście - dziękuję Wam. Dziękuję rodzinie: rodzicom, rodzeństwu, ciociom, wujkom, babciom, siostrom, braciom. Dziękuję przyjaciołom, znajomym, sąsiadom, nauczycielom, koleżeństwu z pracy, rodzicom dzieci, które znam i samym dzieciom. Dziękuję także wszystkim zza granicy, do których dotarła moja prośba. 


Nie mam za wiele w zamian - dozgonna wdzięczność, życzliwe spojrzenie, szczery uśmiech i modlitwa.   Jestem bardzo wzruszona i ilekroć wchodzę na stronę i czytam Wasze wiadomości, zalewa mnie morze łez.   Wasza hojność i życzliwość jest przykładem tego, co najpiękniejsze na tym świecie. Wasze słowa i wysyłana w moją stronę pozytywna energia sprawiły, że poczułam się zdrowsza bez konieczności brania leków.   WOW. Czuję, że jeszcze mogę ozdrowieć - więc, oby się udało!  

 

POZDRAWIAM, ŚCISKAM! 
Ania

---

 

Hi,


I would like to say a few words to express how thankful I am for everything that has recently happened here. Firstly, none of use expected that your reaction would be so quick and numerous. We are still in shock. Thank you for every penny, every single one. I would like to thank you all and each one of you. Thank you that you wanted to make it real for me to have the chance for further treatment and to extend my life on Earth. Thank you to everyone that I know and recognise as well as all the people who I don’t know, and the people who paid anonymously – whoever you are – thank you! I want to thank my family, siblings, aunties, uncles, grandmothers, cousins. I want to say “thank you’’ to the friends, acquaintances, neighbours, teachers, friends from work, parents of the children, and the children themselves. I also want thank everybody abroad who got my plead for help.


I don’t have much in return – lifelong gratitude, a kind look, an honest smile and a prayer  I am touched each time I go on the website and see your messages, I am drowning in a sea of tears. Your generosity and kindness is an example of what’s most beautiful in the world. Your words and positive energy sent to me made me feel healthier without the need to take the medication   WOW. I feel that I might even get better all together! So let’s hope it goes that way! 

 

All the best, lots of hugs!
Ania

Opis zbiórki

PL EN

Cześć,

 

mam na imię Ania. Mam 38 lat, jestem mamą, żoną, byłą nauczycielką języka angielskiego. Bardzo kocham moje dzieci i męża. Uwielbiałam moją pracę i dzieci, które uczyłam, ale przede wszystkim - ciągle kocham życie i w związku z tym ostatnim powiem o sobie kilka krótkich słów, zanim poproszę o Twoje wsparcie.

Mieszkam od urodzenia w Bełchatowie. Tutaj w wieku 15 lat poznałam Marcina, w którym zakochałam się i od razu czułam, że zostanie moim mężem. Mamy dwoje wspaniałych dzieci: Agatkę i Miłosza. Agatka ma 11 lat i pięknie rysuje. Miłoszek ma 8 lat, uwielbia pająki i dinozaury. Są niesamowitymi dziećmi. Mają mnóstwo energii i zapału do wszystkiego, czym się zajmują. Mam nadzieję, że będzie mi dane cieszyć się ich widokiem i postępami jeszcze przez wiele lat.

 

Na początku 2019 roku wykonując badania krwi moich dzieci i chcąc być dobrym przykładem zbadałam także swoją krew. W tamtym momencie nasze życie wywróciło się do góry nogami. Sprawy potoczyły się niesamowicie szybko: telefon z laboratorium, dodatkowe badania, hospitalizacja, konsultacje z różnymi lekarzami. Diagnoza była zimna i bezlitosna - złośliwy nowotwór żołądka.

Jestem osobą zdeterminowaną, więc nie było miejsca na półśrodki. W lutym 2019 roku przeszłam operację usunięcia żołądka, śledziony i kilku guzów z wątroby. Szybko doszłam do siebie i zaczęłam przyjmować chemię, ale od tamtego czasu wiedziałam, że z moim nowotworem będę żyła już zawsze. Z tym faktem jestem pogodzona. Niemniej, żeby żyć długo i być z moimi dziećmi we wszystkich ważnych momentach ich życia, oprócz wsparcia moich bliskich, potrzebuję także chemioterapii dożywotnio.

Rak nie odpuszcza i zaczął atakować ponownie, więc szukam również innych możliwości wydłużenia mi życia, dlatego potrzebuję pomocy w zgromadzeniu środków na leczenie. Każda kwota będzie dla mnie cenna, także ta najmniejsza, bo często to suma tych małych gestów dobrej woli przesądza o sukcesie. Dziękuję za Wasze wsparcie, dobre słowa, modlitwę, a teraz także pieniądze.

 

Bądźcie zdrowi.

Ania

Hi,
I am Ania. I am a 38-year-old mother, a wife and formerly the English language teacher. I love my children and my husband a lot. I loved my job and the children who I taught, but most of all – I still love my life and this is why I will first say a few words about me before I ask for your help.
I have lived in Bełchatów, Poland, since I was born. It was here that I met my husband, Marcin, when I was 15 years old whom I loved straight away and I knew he would become my husband. We have two wonderful children: Agatka and Miłosz. Agatka is 11 and draws beautiful pictures. Miłosz is 8 and loves spiders and dinosaurs. They are amazing children. They have so much enthusiasm and energy towards everything they do. I hope to have a chance and see their progress for many years.
During a routine blood test for my children in 2019 I wanted to be a good example and I also tested my blood. From that moment onwards our lives turned upside down. Everything happened incredibly quickly: a phone call from the lab, consultations with various specialists. The diagnosis was cold and ruthless: malignant stomach cancer.
As I am a determined individual, there was no room for half measures and I underwent a complete stomach and spleen resection with a removal of few tumours from the liver. I quickly recovered and started chemotherapy, but from that moment on I knew I would always live with my cancer. I have come to terms with that, but I want to live long and to be with my children in all the important moments of their lives. Along the support from the people who are close to me, I also require the chemotherapy indefinitely .  
The cancer is not leaving me and has attacked again, so I am looking for other life-extending possibilities. This is why I need help to get more means for further treatment.
Any amount is priceless including the smallest one, as it is often the sum of small good will gestures that decides about the final success.
Thank you for all your support, all the uplifting words, a prayer and now the money.
Stay healthy,
Ania

Słowa wsparcia

donor2
Kasia Warzecha
miesiąc temu
Aniu dużo siły! ❤️ 47

donor2
Ania i Piotrek Jończak
miesiąc temu
Aniu, pomimo że i tak się często widujemy to i tak w każdej minucie życzymy całej Waszej Rodzinie Wszystkiego Najlepszego i pozdrawiamy Was. Ania, Piotrek, Madzia, Michał 🙂 45

donor2
Ola
miesiąc temu
Ananka, po prostu z calego serca zycze Ci duzo zdrowia! 39

donor2
Sylwia Kamar
miesiąc temu
Aniu duzo duzo zdrowia . 34

Zobacz więcej

Darczyńcy

donor2
Darczyńca Anonimowy
15 dni temu
100,00 zł

donor2
alterni204
23 dni temu
50,00 zł

donor2
Monika
23 dni temu
20,00 zł

donor2
Darczyńca Anonimowy
26 dni temu
30,00 zł

Zobacz więcej

Wypłaty

Do dyspozycji podopiecznego pozostało:   59 061.60 zł

Podopieczny jeszcze nie wypłacił środków ze zbiórki.

Podzbiórka

Podzbiórkę możesz założyć przy każdym celu, który jeszcze nie osiągnął 100%, a środki zgromadzone podczas jej trwania zostaną dodane do zbiórki głównej.