Pokonaj raka

Jestem Agnieszka, od lipca 2021 choruję na raka śluzowego jajnika. Do momentu diagnozy prowadziłam spokojne i szczęśliwe życie u boku mojego męża i 16-letniej obecnie córki. Lubiliśmy podróżować, pielęgnować mały ogródek przy naszym domu. Wydawało się, że nic nie zaburzy tej harmonii, aż tu nagle diagnoza: rak. Ogromny szok i niepewność, co dalej. Dla osoby, która do tej pory była niezależna, aktywna zawodowo i nie chorowała poza zwykłymi przeziębieniami, było to jak przysłowiowy grom z jasnego nieba. Po jakimś czasie ułożyłam sobie wszystko w głowie i stwierdziłam, że nie dam się chorobie, mam przecież dla kogo żyć. Podjęłam leczenie. Niestety znów bolesny cios. Chemioterapia nie działa. Mój rak jest bardzo rzadki, stanowi 4% wszystkich raków. Co ciekawe jest chemiooporny, a lekarze mówią, że można leczyć go tylko chemią. Czekam na cud, że wreszcie trafi się lek, który pomoże go zwalczyć. Zrobiłam badania genetyczne, które są bardzo drogie. Koszt 21 tys., z tego 9 tys pokrywa pacjent. Jeżdżę po całej Polsce i konsultuję się z różnymi lekarzami (w nadziei, że ktoś mi pomoże), co również wiąże się ze sporymi kosztami. Moim marzeniem jest wrócić do normalnego życia, pracy, którą kocham, móc cieszyć się spacerami z ukochanym psem, a przede wszystkim widzieć jak dziecko wkracza w dorosłe życie i wspierać ją na tej drodze.